Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2024

Welesówna (Mika Modrzyńska)

Obraz
A miałam taki dobry tytuł posta, na który wpadłam przed snem - ale ofkorz nie chciało mi się podnieść i sięgnąć po telefon, żeby zapisać pomysł. Rano mój mózg ogłosił: sorry, bejbe, tabula rasa . Uwielbiam Welesa, jest najciekawszym słowiańskim bogiem - do tego stopnia mnie fascynował, że swego czasu napisałam o nim przydługie opowiadanie. Któryś z kolei  boom na mitologię słowiańską miał swój powrót około 10 lat temu? i od tego czasu jakoś nie śledziłam za bardzo, co się dzieje na rynku z fantasy skupiającym fabułę wokół rodzimych wierzeń. Powód był bardzo prosty - nie lubię czytać wulgarnej erotyki pod przykrywką wątków fantastycznych, a często na takie trafiałam. Albo na bardzo słabe wypociny, które z literaturą miały niewiele wspólnego, niestety. Dlatego książki ze słowiańskimi motywami obchodziłam szerokim łukiem, aż trafiłam na "Welesównę", która przyciągnęła moją uwagę - to zasługa okładki i akcji wydawnictwa SQN na ig. Ogromne podziękowania dla Miki Modrzyńskej, że ni

Moja rodzina i inne zwierzęta (Gerald Durrell)

Obraz
"Mam melancholię własną, z tysiąca pierwiastków złożoną i z tysiąca rzeczy wyciągniętą; i w istocie - rozważanie zjawisk, które w długich moich podróżach oglądałem - i częste ich przeżywanie -  wytworzyło we mnie ten smutek humorystyczny." William Szekspir "Jak wam się podoba" (tłum. Antoni Lange) "Moja rodzina i inne zwierzęta" to książka, po którą nie sięgnęłabym, gdyby nie polecajka Anny Dziewit-Meller i Justyny Sobolewskiej w  "Stówka. Przeczytaj to jeszcze raz." Gerald Durrell zabiera nas na Korfu , grecką wyspę położoną u wybrzeży Albanii. Towarzyszymy perypetiom rodziny młodego Gerry'ego, którego fascynują nasi bracia mniejsi - od najmniejszych żyjątek po te całkiem pokaźne okazy reprezentujące faunę Korfu. Durrellowie są przykładem ekscentrycznej brytyjskiej rodziny z absurdalnym poczuciem humoru - i za to pokochały ich rzesze czytelników na całym świecie. To, w jaki sposób zostajemy obserwatorami ich codziennych zmagań z tubylcami i

Nyckelharpa albo avainviul (Emelie Waldken)

Obraz
Znalazłam nyckelharpę dzięki Ornnowi, o którym pisałam w tym tekście.  Nyckelharpa to (jak podaje Wikipedia) tradycyjny szwedzki instrument smyczkowy o 4-6 strunach, w Finlandii zwany avainviulem. Na yt ludzie zaczęli wrzucać różne filmiki wygrywając na ornnowskiej nyckelharpie popularne motywy, a ja wiedziona ciekawością, natrafiłam na kanał Emelie Waldken, która gra na nyckelhaprie. I to jak gra!

Upadek i zakończenie Lore Olympus kontra inne komiksy na Webtoon

Obraz
Tekst nie zawiera spoilerów.  Każda historia, czy to opowiadamy ją w książce, komiksie, serialu, filmie, grze itd. ma swoje filary, z których została skonstruowana: świat, setting bohaterowie - dobrzy, źli itp. fabuła i jej kontekst narracja motywy odcienie bieli, szarości i czerni tropy nawiązania dialogi czasami także przesłanie, morał To tylko szkic, ale ma na celu pokazanie, że napisanie na przykład opowiadania nie jest czymś łatwym, bo trzeba choćby pobieżnie zorganizować powyższe filary danej historii. A później, w miarę rozwoju narracji, wszystko może się posypać, jeśli nie jest spójne - dlatego tak bardzo liczy się dobry redaktor, który pomaga twórcy wydać czy to nowelę, czy to powieść.  Z komiksami na Webtoon jest tak, że raczej nie każdy artysta ma możliwość współpracy z redaktorem czy choćby pełnoetatowym współpracownikiem, więc snuta historia czasami rozłazi się jak "Lore Olympus". Żałuję, że kiedykolwiek polecałam ten komiks. Pomysł na historię był dobry, ale roz

Fascynujące przypadki nowego wydania Pieśni Lodu i Ognia (cholernie drogiego)

Obraz
Słuchajcie, ja wiem, że na przestrzeni lat napisałam wiele razy, jak złe jest tłumaczenie pierwszego tomu - wystarczy zajrzeć na Czytaje. Ale jeśli ktoś nie ma w zwyczaju czytać staroci to powiem wprost, powtarzając się: polski przekład "Gry o Tron" jest fatalny, mimo iż był podobno poprawiany, a teraz Zysk sprzedaje piękne okładki za okazyjną cenę 70-100 zł (zależy, gdzie patrzeć). Tak, okładki są śliczne, ale nie na tyle, by porywać się na zakup niedokończonej serii fantasy i zawalać półkę, na której nie ma miejsca. W moim przypadku czeka mnie wycieczka do Empiku i sprawdzenie, czy to nadal to samo złe tłumaczenie XD post zatem uzupełnię, jak tylko dopadnę i przejrzę w księgarni to najnowsze wydanie. Ale zakładam, że to ten sam przekład...  edit: tak, to nadal Paweł Kruk...  PS. Na dłuższy post nie mogę się dziś zebrać, ogarniam rajd po różnych placówkach służby zdrowia ze sobą i rodziną. Postaram się na niedzielę coś treściwszego wkleić niż dwa zdania xd

Cztery żywioły magii (Wydawnictwo SQN)

Obraz
"Cztery żywioły magii" to druga z kolei po "Czterech porach magii" antologia wydawnictwa SQN, w której znajdziemy opowiadania Marty Kisiel, Magdaleny Kubasiewicz, Mileny Wójtowicz i Anety Jadowskiej. Dwójka zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż jedynka, a to za sprawą bohaterów i tematyki, szczególnie ostatniego opowiadania z tomu. Milena Wójtowicz ponownie bierze na warsztat nienormatywnych z Brzegu i okolic - poznajemy skutki nieudanej? terapii Piotra, którego pacjentka postanawia ujawnić swoją magiczną naturę najbliższym. Marta Kisiel wraca do trzech mitologicznych bestii, które pod postacią kobiet żyją sobie pomiędzy śmiertelnikami i zmagają się z różnymi przypadkami codzienności, np. architektoniczną klęską współczesnej patodeweloperki.  Magdalena Kubasiewicz w opowiadaniu "Wspomnienie ognia" znów zabiera nas do magicznej Polanii. Jak ja przepadam za tamtym światem, tym Krakowem wypełnionym czarodziejami. Nie wiem, czy autorka się nie pogn

Je­ste­śmy zbu­do­wa­ni z gwiazd (Agnieszka Defus)

Obraz
Je­ste­śmy zbu­do­wa­ni z gwiazd - tego dowodzi Agnieszka Defus, autorka książki o niezwykłym tytule: "Dlaczego koty boją się ogórków? Czyli czego nie widać gołym okiem, a widzą to naukowcy." A gdyby nie katastrofy na skalę np. planety, nie byłoby nas, ludzi, takimi jakimi jesteśmy tu i teraz. Agnieszka Defus jest badaczką związaną z fb profilem „Cafe Nauka UJ“, o którym nigdy nie słyszałam, ale ja praktycznie nie tykam social mediów poza redditem, więc nie dziwota. Na lubimyczytać można znaleźć krótką notkę o autorce: link , a opis "Dlaczego koty boją się ogórków? Czyli czego nie widać gołym okiem, a widzą to naukowcy" jest dostępny  tutaj Tak, to zasługa okładki. Nie ma się co oszukiwać, gdyby nie okładka, nie zwróciłabym uwagi na tytuł. Przeglądałam sobie różnostki na Legimi, bo moja biblioteka nadal jest tak uprzejma i mailowo wysyła mi kod do aplikacji, więc nie płacę kroci za dostęp do bazy ebooków i audiobooków. Dzięki tej okładce z kotem i plastrami ogórka n

Ornn i Hearth-Home (League of Legends)

Obraz
Prawie się pozbierałam po rajdzie szpitalnym, a umarła moja babcia. Miała 95 lat i przez 1/3 mojego życia mnie wychowywała. Ciężko się trzymać w garści przed pogrzebem, notatki z przeczytanych książek gdzieś mi się nie sklejają, żeby wstawić je na bloga. Ale powoli dojdę do siebie, tylko potrzebuję trochę czasu. W pionie trzymają mnie takie drobne, wręcz wydawać by się mogło - błahe rzeczy, ale jakby bez nich codzienność byłaby nie do zniesienia. Dziś wstawiam jedną z takich mających dobry wpływ na mnie rzeczy, a mianowicie robiący ciepełko w środku człowieka event z Ornnem, jaki pojawił się w kliencie LoLa: Pełen event nagrany przez Necrita: Same 3 melodie wygrywane na instrumencie: Wszystkie dialogi i event bez komentarza: Muzyka z klienta - Aurora theme soundtrack? Polskie omówienie wydarzenia przez Marvecca: