Taniec ze smokami: Daenerys I

Well, well, well... :D 

Witamy w Meereen, mieście harpii i smoków ;)


Taniec ze smokami: Daenerys I


Meereen zostało zdobyte przez armię Niespalonej, wielcy panowie ukrzyżowani, niewolnicy wyzwoleni, a Smocza Królowa osiadła w wielkiej piramidzie. Co może pójść nie tak?

Odpowiedź na to pytanie brzmi: wszystko. 

Nie, nie jest to otwarta krytyka rządów Daenerys, raczej komentarz do sytuacji panującej w Zatoce Niewolniczej od chwili spalenia Astaporu. Równowaga w regionie została zaburzona i choć pobudki Dany są szlachetne, czyny o tym nie świadczą, bo każdy mieszkaniec Meereen na własne oczy widzi skutki jej postępowania:

  1. kobiety zarabiają na chleb własnym ciałem
  2. brakuje żywności
  3. szerzą się choroby
  4. między wielkimi panami a niewolnikami trwają walki o dobra
  5. Nieskalani nie są w stanie zaprowadzić porządku na ulicach
  6. Zielona Gracja i pozostali przy życiu gracze rozgrywają polityczną szachownicę wokół Dany.
Nie do końca jest też tak, że Dany jest nieświadoma konsekwencji własnych czynów, bo w porównaniu do Cersei widzi się z przedstawicielami ludu i osobiście rozstrzyga spory. Daenerys nie jest w stanie podjąć dobrych, racjonalnych decyzji - bo też nie ma dobrej drogi w jej sytuacji:
  • Porzuci Meereen => niewolnictwo powróci, co dla Targaryenówny jest jednoznaczne z klęską. Chce wyzwolić cały świat... 
  • Nie porzuci Meereen => rzezie na ulicach, a pod koniec 5 tomu otwarta wojna z Yunkai.
Dla kontrastu przyglądając się Jonowi Snow, czy możemy powiedzieć, że podejmował same dobre decyzje? No tak, były najlepsze w jego położeniu, ale narobił sobie wielu wrogów, nie próbując przeciągnąć na swoją stronę np. Bowena Starego Granata. Zachowywał się jak lord - moje słowo jest prawem, jak wam się nie podoba, to podzielicie los Janosa Slynta. 

Dany na pewno nie groziła nikomu śmiercią w paszczy smoka, bo raczej nie chciała wprowadzać rządów terroru, ale o tym, jak potulna jest, wie tylko jej najbliższe otoczenie. Reszta świata postrzega ją jako żądną krwi morderczynię, zdobywczynię miast, a po śmierci Quentyna możecie sobie wyobrazić, co powie Dorne... Ta sama sytuacja, co z Tyrionem - zostanie zapamiętany jako Czerwonoręki morderca. Choć karzeł nigdy nie chciał być postrzegany za potwora, otoczenie tylko takim go widziało, mimo iż uratował stolicę.

Tak też "Taniec ze smokami" doskonale obrazuje, że otoczenie niekoniecznie wie to, co czytelnik mający wgląd w point of view (pov) danej postaci. Udw i Tzs ukazują sposób rozprzestrzeniania się plotek i wskazują sztandarowy przykład, kiedy reputacja poprzedza daną osobę i wzbudza strach na sam dźwięk imienia - Euron Wronie Oko w ten sposób buduje sobie pomnik za życia. Niekoniecznie zachowa głowę, ale sama wzmianka o wizycie w Valyrii wystarczyła, by kapitanowie wybrali go na króla Żelaznych Wysp. Że Dymiącego Morza nie przepłynął, to inna kwestia, o której pisałam tutaj.

mapa Klaradoxa

Wracając do tekstu - pierwszy rozdział Daenerys w Tzs przenosi nas do wielkiej piramidy i rozespanej królowej, którą w środku nocy obudzono wieściami o zabitych. Synowie harpii nie próżnują.

Daenerys Targaryen czekała na niego na hebanowej ławie, którą uczyniła swym tronem.

Dany nie ma tronu z prawdziwego zdarzenia, czyżby żaden z doradców nie naciskał na wykonanie siedziska? A może królowa unika takich symboli władzy celowo, bo wie, że jej droga wiedzie ku Westeros?

I znów paralela do Jona Snow, który nie przenosi się z kuźni Donala Noye do Wieży Królewskiej, co Melisandre uważa za błąd - władca powinien nie umniejszać swojej roli, a umacniać ją poprzez okazywanie otoczeniu, że posiada atrybuty panującego: miecz, koronę, tron, zamek.

Varys i Illyrio są bardzo świadomi, jak oddziaływać na opinię publiczną, dlatego Aegon Młody Gryf dostanie pełen pakiet, by uchodzić za prawowitego króla Westeros.

Gdy obudziła ją Missandei, śnił się jej dom z czerwonymi drzwiami.

Coraz częściej w snach Dany powracają czerwone drzwi. W przekładzie spotkania z GRRM w Sankt Petersburgu znajdziecie informację, że tajemnica czerwonych drzwi zostanie wyjaśniona w "Wichrach zimy".

– Khaleesi, nie wolno ci dotykać umarłego – wyszeptała Irri. – To przynosi pecha.

Wszyscy to wiedzą wśród Dothraków, nie to co na Murze, gdzie nic nie wiedzą :)

Sama Daenerys nie uważa mądrości Dothraków za prawdy objawione, bo nazywa ich "kompletnymi głupcami" i bagatelizuje słowa służek bo "to tylko dziewczyny."

Dzięki Dany, jak ktoś mi tak mówi w pracy, to od razu mam ochotę go zamordować i udowadniam mu, że kobiety też potrafią w zdominowany przez mężczyzn zawód.

Od Droga dostała narzutę, którą nosiła – głowę i skórę hrakkara, białego lwa z Morza Dothraków.

Targaryenówna zadaje kłam powiedzeniu "wilk w owczej skórze" i robi cosplay "smok w skórze białego lwa" :) 

A propos smoczych lwów, mamy za Kopalińskim taką definicję:

Chimera - mit. gr. potwór z Likii, przedstawiany niekiedy jako trzygłowy zwierz o głowach lwa, smoka i kozy, a częściej, wg Homera (Iliada, 6, 181), jako "lew z przodu, wąż z tyłu, a koza w środku", potwór niszczący kraj ogniem buchającym mu z pyska; zabity przez Bellerofonta.

Bellerofont zabił chimerę z pomocą Pegaza, skrzydlatego rumaka. Znowuż gryf to uskrzydlony lew, a taki znany heros, Herkules, zabił lwa nemejskiego...

Do chimer, gryfów, lwów i smoków George R. R. Martin dorzuca nam jednorożce od 1 tomu począwszy, gdy czytamy o dwóch strażnikach kuźni Tobho Motta w Królewskiej Przystani:

Jego podwójne drzwi zdobiła scena z polowania wyrobiona w kości słoniowej i w czardrewnie. Wejścia strzegli kamienni rycerze w wymyślnych zbrojach z wypolerowanej czerwonej stali, dzięki którym przypominali gryfa i jednorożca.
Z historii mamy za Kopalińskim taki przykład: "gdy Jakub VI Szkocki stał się w 1603 królem Anglii, jednorożec zastąpił walijskiego czerwonego smoka na straży ang. tarczy herb.; drugim zwierzęciem pozostał lew."

Kim na kartach PLiO są chimera, gryf i jednorożec? Bo lwem i smokiem będą osoby z rodu Targaryenów i Lannisterów, np. Daenerys i Jaime. Chimerą mógłby być Tyrion, Gryfem Aegon, a jednorożcem Jon Snow? 

Jest też wizja Dany z Domu Nieśmiertlenych z lwem pośród traw... Czyżby spotkanie z Jaimem?

Trochę zamieszania się wkrada, kiedy bierzemy pod uwagę nawiązania z rozdziału Sansy, może o jednorożcach, gryfach, chimerach i wizjach oraz snach lepiej zrobić osobny tekst. Ta kuźnia Motta to przecież magiczny warsztat, kowale w PLiO występują przy ważnych wydarzeniach (vide Donal Noye)...

Krew smoka nigdy nie płacze.

Dany przygląda się zabitemu eunuchowi. W zaułku, w którym znaleziono Twardą Tarczę, namalowano znak harpii. Ser Barristan na podstawie ran szacuje, że co najmniej sześciu ludzi zaatakowało Nieskalanego. 

Dany odmówiła bezgłośną modlitwę, błagając, by któryś z nich konał teraz w jakiejś kryjówce, trzymając się za brzuch i wijąc z bólu.

Sansa modli się o ciszę, Daenerys o śmierć wrogów. Be careful what you wish for...

Nadał toczę wojnę – uświadomiła sobie Dany. Ale teraz walczę z cieniami. Liczyła na chwilę odpoczynku od zabijania, czas na odbudowę i zagojenie ran.

Królowa wydaje rozkaz, by poszukano rannych napastników, by mogła im pokazać co znaczy "obudzić smoka." Viserysowe nauki nie poszły w las. W oryginale Niespalona mówi: I might teach the Harpy’s Sons what it means to wake the dragon - wygląda na to, że po wydarzeniach na Arenie Daznaka Smocza Królowa zrealizuje swoje zapowiedzi.

Selmy próbuje wytłumaczyć Daenerys różnicę pomiędzy żołnierzami (Nieskalanymi) a wojownikami. Według słów Barristana eunuchowie nie nadają się do zadań, które wyznacza im Niespalona. Nie będą toczyć śledztwa na ulicy, zostali wyszkoleni do pól bitewnych, wykonywania rozkazów, a nie zadawania pytań.

W wielkich posiadłościach położonych na wzgórzach nadal trudziły się tysiące niewolników, uprawiających pszenicę i oliwki, pasących owce bądź kozy, wydobywających sól oraz miedź.
Dany wysłała Dothraków między wzgórza, a Drugich Synów na południe, by strzegli granicy przed Yunkai. Daario pojechał z misją do Lhazareńczyków - Daenerys chce otworzyć szlaki handlowe.

Wielka Piramida Meereen zapewne nawiązuje do jednej z piramid starożytnego świata, czy to w Babilonie czy też w Egipcie? Daenerys ma komnaty na szczycie, wraz z tarasami i basenami. 

Viserion wyczuł jej niepokój. Biały smok leżał owinięty wokół pnia gruszy, wspierając głowę na ogonie. 

W mitologii nordyckiej korzenie Yggdrasila były podgryzane przez smoka Níðhöggra, który wysysał krew z ciał zmarłych. Viserion w kolejnych povach Dany i Quentyna będzie bardzo obrazowo opisany, niczym wielkie nietoperze z jaskini Brana, które przywodzą na myśl lodowe smoki...

Smoki to wcielony ogień. Wyczytała to w jednej z ksiąg, które dostała w prezencie ślubnym od ser Joraha.

Nie wiem, czy kojarzycie, ale te książki od Mormonta mają odegrać jakąś rolę w nadchodzących wydarzeniach. 

Smoki Daenerys stają się swawolne. Rhaegal próbował zjeść Irri, a Viserion podpalił tokar Reznaka. Walczą też z Drogonem.

Viserion wali ogonem w pień drzewa, Dany zdobywa gruszkę, a gadzina odlatuje na polowanie. Targaryenówna rozmyśla, kiedy będzie mogła polecieć na smoczym grzbiecie.

– Matka Smoków musi przywdziać tokar, bo inaczej zawsze będzie ją otaczała nienawiść – ostrzegła Zielona Gracja, Galazza Galare. (...) Brązowy Ben Plumm, kapitan Drugich Synów, ujął to zwięźlej: „Kto chce władać królikami, musi nosić długie uszy”.

Hmm, Midas miał ośle uszy, prawda? Dostał je jako karę od Apolla po rozstrzygnięciu konkursu muzycznego. A króliki to ogólnie zło (vide Monthy Pyton), najgorsze są łurzowe kłuliki, o czym wiedzą fani "Kłopotów w Hamdirholm" czy "Dożywocia".

Korony nie powinno się nosić łatwo. Powiedział to jeden z jej królewskich przodków. Aegon, ale który?

Ah Daenerys i jej znajomość historii, zawsze się zastanawiałam, kto uczył Viserysa i ile on z tych okruchów wiedzy przekazał siostrze... A ile wyczytała w książkach?

Siedmioma Królestwami Westeros władało pięciu Aegonów. Jej bratanek byłby szósty, gdyby psy uzurpatora nie zamordowały go, kiedy był jeszcze dzieckiem przy piersi. Gdyby żył, mogłabym go poślubić. Byłby mi bliższy wiekiem niż Viserys.

Ona jeszcze nie wie, że Młody Gryf żyje i ma się dobrze ;) a drugi syn Rhaegara też w miarę, choć no zarobił kilka ciosów sztyletem na Murze pod koniec 5-ego tomu...

Dany had only been conceived when Aegon and his sister were murdered.

Widziałam kilka ścian tekstu w związku z odesłaniem Rhaelli na Smoczą Skałę, wspomnieniami Viserysa vs wspomnieniami Jaimego. Nie pamiętam dokładnie, ale autorzy teorii zakładali, że Rhaellę odesłano w dzień, Viserys pamięta za to nocną ucieczkę... możliwe, że GRRM pomieszał coś w trakcie pisania, albo w 1-szym tomie jest inna ucieczka, a w 4-tym inna?

W każdym bądź razie ja jestem fanką teorii, że Daenerys jest córką Rhaegara i Ashary, nie Rhaelli i Aerysa. 

Dany rozmyśla o ukrzyżowaniu 163 wielkich panów po zdobyciu Meereen i dochodzi do wniosku, że chyba była zbyt wyrozumiała. Meereeńczycy są uparci, podstępni i po wyzwoleniu niewolników nadal wyzyskują ubogich. 

Żeby władać Meereen, muszę pozyskać jego mieszkańców, choć gardzę nimi z całego serca.

Daenerys rozmawia z Reznakiem i Skahazem w starovalyriańskim (High Valyrian). Ghisarczycy należą do jej rady, jeden jest perfumowanym doradcą, drugi to Golony Łeb. Skahaz wskazuje jako wrogów królowej wielkich panów ukrytych w piramidach.

Zhakowie, Hazkarowie, Ghazeenowie, Merreqowie, Loraqowie, wszystkie stare rody handlarzy niewolników. I Pahlowie, przede wszystkim oni. Ten ród składa się teraz tylko z kobiet. Starych, rozgoryczonych kobiet, które łakną krwi. Kobiety nigdy nie zapominają. Nigdy nie wybaczają.

Radio Westeros albo The Order of the Green Hand zastanawiali się w jednym z podcastów, w czyjej piramidzie mieszka obecnie Dany. Z ostatniego odsłuchiwania angielskiego audiobooka nic nie wyłapałam, ale wychodzi na to, że może to być piramida Pahlów.

To zdanie o kobietach, które nie zapominają i nie wybaczają jest podstawą wielu rozważań na temat tożsamości Harpii, pośród których wymieniana jest Galazza Galare.

Dany obiecuje w myślach psom uzurpatora, że policzy się z nimi po powrocie do Westeros. Chyba Starkowie i Lannisterowie dostaną w kość...

– Wasza Miłość nie prosiła mnie o radę – wtrącił Skahaz Golony Łeb – muszę jednak rzec, że za krew trzeba zapłacić krwią. Weź po jednym mężczyźnie z każdego z rodów, które wymieniłem, i rozkaż ich stracić.

W przeciwieństwie do Skahaza, który chce zastosować metody Maegora Okrutnego, Reznak ostrzega Dany przed gniewem bogów.

Dany nasuwała się niekiedy myśl, że lepiej byłoby poderżnąć tą brzytwą gardło Reznaka. Był użyteczny, ale nie lubiła go, a tym bardziej mu nie ufała. Nieśmiertelni z Qarthu powiedzieli, że czekają ją trzy zdrady.

Jeśli Daenerys tak obsesyjnie myśli o słowach Nieśmiertelnych i ostrzeżeniach Quaithe, co by się stało, gdyby nawiedzało ją więcej dziwnych snów, np. po wypiciu 'doprawionego' wina? Przy pierwszym czytaniu "Świata lodu i ognia" tak sobie myślałam, że za szaleństwo Aerysa odpowiadał Varys albo Pycelle, którzy dodawali substancje do wina króla albo palili mu wonne świece, jak te z Domu Czerni i Bieli w Braavos (wywołujące wizje). Smocze sny to nic zdrowego, przekonamy się o tym przy rozdziałach Sama i gorączce maestera Aemona.

Dany dostaje od Cleona z Astaporu pantofle, ale są za ciasne na jej stopy i pod koniec dnia zrzuca je z nóg. To trochę inna sytuacja niż ta z Bronnem zakładającym buty zabitego sługi Tyriona, tu raczej mamy do czynienia z:

  • be in somebody’s shoes, czyli wczuwaniem się w złą sytuację danej osoby;
  • it’s ill waiting for dead men’s shoes
Cleon wkrótce zginie w trakcie rzezi Astaporu, a Yunkai na Astaporze nie spoczną... Choć w tym rozdziale Dany sugeruje, by oba miasta skupiły się na uprawie ogrodów, a nie konflikcie.

Hizdahr był bogatym kupcem i miał wielu przyjaciół w Meereen, a jeszcze więcej za morzami. Podróżował do Volantis, Lys i Qarthu, miał krewnych w Tolos i Elyrii, a ponoć nawet posiadał pewne wpływy w Nowym Ghis, gdzie Yunkai’i starali się wzbudzić wrogość wobec Dany i jej rządów.

Hizdahr prosi królową, by pozwoliła mu otworzyć areny. Jego wpływy są naprawdę imponujące, być może większe od pajęczej sieci Illyria i Varysa. Na pewno Hizdahr ma kontakt z Xaro, który przypłynie do Meereen z Qarthu.

Fioletowy tokar Loraqa obszyty jest ametystami. Purpura w starożytności powiązana była z władzą królewską, boskością i świętością ze względu na bardzo kosztowy barwnik. W Egipcie ametysty były noszone jako talizmany przed zranieniem. Dar od Xaro miał chronić Daenerys w Qarthu przed truciznami, ale to czarne ametysty z Asshai w siatce na włosy Sansy miały być źródłem zguby Joffreya. Czy Dany będzie odpowiedzialna za śmierć Hizdahra?

Areny funkcjonowały w Meereen od dnia założenia miasta.Walki mają głęboko religijny charakter, są krwawą ofiarą dla bogów Ghis.

Nie wiemy chyba nic o bogach, których wyznawali Ghisarczycy w imperium przed nadejściem smoczych władców, ale jeśli składali bogom krwawe ofiary, może czcili Krwawnikowego Cesarza?

W trakcie dyskusji o arenach Dany wspomina, że przez długi czas była gościem Xaro Xhoan Daxosa, a dwa rozdziały później Xaro zawija do Meereen. Przypadek? Nie sądzę.

Oznajmił Dany, że miał kiedyś niewolnicę, która była znakomitą tkaczką. Dzieła jej rąk wysoko ceniono nie tylko w Meereen, lecz również w Nowym Ghis, Astaporze i Qarthu.

Po wyroku Daenerys uczennice tkaczki zginą, a ich zakład zostanie zniszczony. Choć Smocza Królowa stara się zapewnić pokój i zaprowadzić ład, jej wyroki przeciw wielkim panom przynoszą śmierć i zgubę dla wielu osób.

Po upadku Meereen brutalnie złupiono. Schodkowym piramidom wielmożów oszczędzono największych okrucieństw, ale w biedniejszych dzielnicach miasta doszło do fali zabójstw i grabieży.

Chyba już to kiedyś pisałam, ale mam dziwne przeczucie, że mogłam pomieszać coś z wypowiedzią o jakiejś innej sprawie... Meereen i cała Zatoka Niewolnicza trochę przypomina starożytny Egipt? A może nie ma co się doszukiwać takich powiązań, bo zaplątamy się jak historycy w badaniu Imperium Perskiego?

Jestem królową miasta zbudowanego na pyle i śmierci.

W porównaniu do słów z 2-gieto tomu, gdzie Dany myśli o tym, iż nie chce zostać królową zgliszczy, los Meereen nie zapowiada się na poprawę.

Gdy wszystkie prośby i skargi zostają rozpatrzone, a Reznak ogłasza, iż zapłaci za trzodę zjedzoną przez smoki, Daenerys zbiera się do wyjścia, ale w komnacie zostaje jeden pasterz. Mężczyzna przyniósł osmalone kości córki.

To był ten czarny – ciągnął mężczyzna z warkliwym ghiscarskim akcentem. – Skrzydlaty cień. Opadł z nieba i... i...
Nie. Dany zadrżała. Nie, o nie, nie.

Dziewczynka miała na imię Hazzea.

Daenerys po tym incydencie decyduje się zamknąć smoki, najstraszliwszą broń jaką dysponuje.

Co na jej miejscu zrobiłaby Cersei (prócz poślubienia Jaimego)? Być może nie przejęłaby się ofiarami, dopóki smoki pozostałyby jej posłuszne. 

A Jon Snow? Zaakceptowałby krwawą cenę za bestie, które pomogłyby mu bronić Muru? Czy nie znalazłby litości dla gadzin, które zjadają dzieci dzikich?

*

Kolejne rozdziały to Cersei i Jaime, a więc wracamy do "Uczty dla wron."

Przyjrzymy się sytuacji w Królewskiej Przystani po śmierci Tywina Lannistera.

Komentarze

  1. Jak zwykle czytało się przyjemnie - dziękuję !
    P.S
    Jedno zdanie mnie nurtuje , ale nie wiem w jaki sposób można wysłać do Ciebie PW .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli pytasz o mój zawód, to jest on związany z branżą komputerową/informatyką/IT

      Usuń
    2. I mnie to zaciekawiło :)
      I zgadywałem, że IT :)
      Jeśli zechcesz odpowiedzieć: jakie stanowisko? Jakie języki, technologie, projekt?

      //Mors

      Usuń
    3. Nie , nie chodziło mi o to pytanie , ale jeśli udało mi się niechcąco sprowokować odpowiedź satysfakcjonującą innego czytelnika , to z pewnością warto było napisać tego postscriptuma : )

      Usuń
  2. Świetne! Nie cierpię rozdziałów Dany z Meereen, ale widzę że będę czekał na nie z zapartym tchem. Omawianie razem 2 ostatnich tomów razem to zdecydowanie był dobry pomysł. Choć ja zawsze miałem wrażenie, że Jonowi było łatwiej, a w Meereen Martin stawia przed Dany problemy, których nie da się rozwiązać( Afganistan? Irak?)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz