Garść książek #13 (Hannah Nicole Maehrer, Aneta Jadowska, Gerald Durrell, Sophie Irwin)

Garść niezbyt udanych książek, które w ostatnich tygodniach pochłaniałam na czytniku. Eh 13tka, mówi sama za siebie, prawda?

"Asystentka złoczyńcy" Hannah Nicole Maehrer
Najpierw zobaczyłam mapę. Pomyślałam: no świetna sprawa, na pewno warto to przeczytać! Tyle, że "Asystentka złoczyńczy", jak i jej kontynuacja, składa się w 10% z fabuły fantasy, a w 90% z romansu. Dwa zdania o tym romansie poniżej, w omówieniu kontynuacji. W "Asystentce" mamy setting bajkowego królestwa, który jest przeuroczy, ale wpychanie tu korporacji do domostwa złego czarnoksiężnika może wywołać reakcje ptsd u każdego, kto w korpo zasuwa codziennie xd Wydawca nie planuje podobno tłumaczyć kontynuacji ("Apprentice to the Villain"), także trzeba ratować się angielskim audiobookiem na Storytel.


"Apprentice to the Villain" Hannah Nicole Maehrer
Fajny pomysł na baśniową krainę, okropna realizacja fabuły w świecie przedstawionym. Książka składa się z momentów, które mają na celu ukazywanie obmacywanek dwójki głównych bohaterów. W drugiej części autorka wprowadziła dodatkowe povy i więcej potencjalnych wątków romantycznych. Może nie czyta/słucha się tego jakoś z trudem, ciężkie to nie jest, ale lekko niestrawne. W fantastyce romans, gdy przekracza 10%, książka przestaje mieć sens i rację bytu jako fantasy, automatycznie powinna być kwalifikowana do romansu.  



"Moje ptaki, zwierzaki i krewni" Gerald Durrell
Nieudana kontynuacja świetnej pierwszej części, o której pisałam tutaj. W zamierzeniu autor miał intencje jak pierwotnie, to jest: znów oczarować nas Korfu. Zamiast tego oburzyłby ekologów i obrzydził co niektórym dzień. Strasznie może nie jest, ale po co pisać o dręczeniu koników morskich, sekcji ciężarnego żółwia i ludzkim porodzie? Albo ta książka źle się zestarzała, albo ja nie dostrzegam jej uroków. 

Link do bazy lc: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4919753/moje-ptaki-zwierzaki-i-krewni


"Trup na plaży i inne sekrety rodzinne" Aneta Jadowska
Miałam złe nastawienie. Myślałam, że będzie tak jak z "Tajemnicą domu Uklejów" i przez to zawiodłam się na tej pozycji. Niby jest to kryminał, ale bardziej powieść obyczajowa. Jasne, nadaje się do słuchania przy sprzątaniu czy ogarnianiu zakupów, ale nie porywa. Trochę zawód, nie wiem, nie chcę nikogo zniechęcić, ale chyba nie będę męczyć całej trylogii. Poczekam na kontynuację przygód gracji z Ustki. 



"Towarzyski poradnik dla panien bez posagu" Sophie Irwin
Nie powinnam może pisać o tej książce z bardzo prostego powodu - jeszcze jej nie skończyłam. Nie mogę zmęczyć tego skrzyżowania "Dumy i uprzedzenia" z Bridgertonami. Nie wiem, czy winne jest tłumaczenie, czy zamysł autorki, ale odbiłam się w pewnym momencie od relacji głównych bohaterów, którzy są tacy nijacy, że mnie motyw przewodni (relacja enemies to lovers) ani ziębi, ani grzeje. Dokończę może jak nie będę mieć pomysłu na kolejną lekką powieść kostiumową, z tzw. braku laku na odmóżdżenie całkowite.

Komentarze