Moja Lady Jane (Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows)

Nie, nie widziałam serialu na Amazonie. Za to gdzieś rzucił mi się w oczy zwiastun, który obejrzałam, a pod nim, w sekcji komentarzy, królowała ta wypowiedź:

This doesn’t feel anything like the book! I'm happy we got an adaptation but the book was sooooo good. And why would you make Jane a sword fighting badass? She was smart, shy and very funny, for God's sake she fought with a frying pan! People please read the book before you make any judgements. And where's Elizabeth?????

Oczywiste więc, że wzięłam się za książkę, a dokładniej rzecz ujmując - ebook, bo taki format jest dostępny na Legimi, a papierowej pozycji nie da się łatwo nabyć, trzeba by poszukać, gdyż oficjalny wydawca na polskim rynku (SQN) oferuje jedynie wersję elektroniczną.

Jest to powieść młodzieżowa, przeznaczona dla czytelnika w każdym wieku (za wyjątkiem dzieci poniżej 12. roku życia), nie ma w niej scen seksu, jest trochę przemocy, golizny (zaraz wytłumaczę skąd) i romansów, ale nic obrzydliwego czy obscenicznego.

Wyobraźcie sobie XVI wieczną Anglię, tuż po śmierci Henryka VIII (tego od wielu żon). Anglia, Szkocja i Walia nie są podzielone pomiędzy walczący między sobą katolików i protestantów, a między Nieskalanych i Eðian (czyt. ewian). Ewianie władają starożytną magią, która pozwala im się zmieniać w zwierzęta (przy przemianie w drugą stronę, tj. w człowieka stają się nadzy). Nieskalani na nich polują. 

Tytułowa bohaterka z polecenia króla Edwarda ma wyjść za mąż za Gifforda Dudleya. Historię Jane poznajemy z punktu widzenia (POVa) Edwarda, Gifforda i samej zainteresowanej, przy okazji obserwujemy nie jeden, nie dwa, a trzy przewroty polityczne w kraju, w którym prostaczkowie cierpią nie tylko przez głód, ale i napady Watahy. Odwiedzimy też sąsiadów z drugiej strony kanału.

Zapomnijcie o tym, jak historia potoczyła się naprawdę, rozsiądźcie się wygodnie i zapnijcie pasy. Nie warto sięgać po jedzenie i picie, chyba że lubicie pluć napojami i pokarmem - a zdarzy się to często, bo książka bawi. Może nie do końca jak ją reklamują, czyli rodem z Monty Pythona, ale i tak jest pociesznie.

Autorki kradną cytaty z wielu znanych dzieł, nie tylko klasyki literatury, ale też bliskiej nam kultury popularnej. Czy to źle? Czy to przekreśla szansę na sukces i sprawi, że czytelnicy odbiją się od lektury? Nie, książka cieszyła się tak ogromną popularnością, że trio pisarek poszło za ciosem i napisało kolejne, inspirowane postaciami historycznymi, powieści (one określają je realizmem magicznym, ja powiem: humorystyczne fantasy). Na zachętę kilka cytatów:

Dedykujemy tę książkę wszystkim, którzy doskonale wiedzą, że Leonardo DiCaprio zmieściłby się na tamtych drzwiach.

Włoscy astrologowie to zgraja zatraconych kłamców.

A najbardziej na świecie kochała to, w jaki sposób książki przenosiły ją gdzieś daleko, poza obręb przyziemnego, dusznego życia, i pozwalały jej doświadczać setek innych żyć. Książki były jej bramą do innych światów.

Tak desperacko chciał ją pocieszyć, że przez chwilę zastanawiał się, czy nie krzyknąć: "Księga! Szybko, niech ktoś da jej księgę! Jakąkolwiek!"

- Czytasz mi w myślach, milady – powiedział, wdzięczny losowi za to, że małżonka nie czyta w myślach.

Dlaczego spędziłam swoją noc poślubną, pielęgnując cuchnącego pijaka, a następnego ranka dzieliłam łoże z koniem?
- No, kiedy tak to ujmujesz...
- Wybacz, ale jak ty byś to ujął?
- Ująłbym to tak: spędziłaś noc poślubną z uroczo podchmielonym dżentelmenem.

- Chciałem, by korona trafiła do męskich potomków mojej kuzynki - wyjaśnił Edward - To chyba oczywiste? Jakże bym miał powierzyć królestwo komuś takiemu jak Jane? - Zadźga go we śnie, był tego pewien.

W tym momencie G zorientował się, że właśnie zapytał fretkę, co powiedział pies.

Kiedy więc natkniesz się na niedźwiedzia, nie zachowuj się jak jedzenie.
- Co? - Jej rada zadziwiła go bardziej niż sama misja rodem z chansons de geste.

Dość. Polujemy na niedźwiedzia. Darz bór i do przodu.

Komentarze