Odpowiedzi na pytania Morsa o Meekhan, Mortkę, Agnieszkę Hałas i porównania

Wielki Mors 5/21/2022 4:36 PM napisał:
Patrzyłem newsy o Meekhanie.
Dzisiaj festiwal Wieloświaty. Nie wiesz może czy będą nagrania ze spotkania z Wegnerem?
To samo pytanie o Pyrkon.
//Mors

Wieloświaty będą na stronie Sopoteki, wpadnie link na facebook/reddit meekhański/książkowy. Z tego co wiem, 6 tom ma być w tym roku, tyle Wegner rzekł. Co do Pyrkonu, redakcja Imperium Meekhańskiego będzie obecna, film wleci na kanał, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem. 

Wielki Mors 5/21/2022 4:31 PM napisał:
Pozdro Lai, mam nadzieję że już zdrowa.
Dzięki tobie poznałem Meekhan, więc wolę nie przegapić i dopytać:
1)
Marcin Mortka, zapodałaś link do Mroźnego Szlaku, widzę na lubimyczytać "Cykl: Straceńcy Madsa Voortena (tom 1)", czyli dopiero startuje z cyklem, tak?
Na wiki Mortki przypasowałem to do
Przygody Madsa Voortena
Martwe Jezioro (Fabryka Słów 2011)
Druga Burza (Fabryka Słów 2012)
To tylko te 3 pozycje z tego uniwersum jak na razie (łącznie z najnowszą)?
Polecasz? Może i niepoważane takie porównania, ale jednak - jak wypada na tle PLiO czy Meekhanu?
2)
Agnieszki Hałas "Teatr Węży"/Cykl o świecie Zmroczy - patrząc po wiki 5 książek, to wszystko w temacie? Po tym co napisałaś to bardzo polecasz :). Aż takie dobre?
//Wielki Mors

Zdrowa, dziękować :) 

Martwe jezioro było 1szym tomem serii o Voortenie, wydanym lata temu. Teoretycznie można zacząć od Mroźnego Szlaku, bo w nim jest streszczenie obu książek wydanych przez Fabrykę Słów. SQN wydaje cykl pod swoją numeracją, ale obiecali drukować także Martwe jezioro i Drugą burzę (ta jest słabsza od Martwego jeziora). Porównując do PLiO i Meekhanu ksiązki Morki to takie czytadła, daleko Mortce do Sapkowskiego, Wegnera, Martina czy ziomeczków od Expanse. 

Co do Agnieszki Hałas, to ukryta perła polskiego fantasy. Najlepsza z Hardej Hordy, pisze w sposób zbliżony do Wegnera czy Martina. Nie kojarzę współcześnie piszącego polskiego fantasty z tak rozbudowanym światem jak Zmrocza (obok świata Wiedźmina czy Meekhanu oczywiście). Warsztatowo są to dopracowane książki, ale znów mogą męczyć niektórych - to nie są przyjemne bajeczki na poprawę humoru. Opisy trupów są tak sugestywne, że raz słuchając audiobooka, odstawiłam śniadanie. Mam tylko nadzieję, że Magda Kubasiewicz pójdzie w ślady Agnieszki Hałas. Pozostali polscy fantaści są imho daleko w tyle. 

Jakbym miała wymieniać top3 moich ulubionych i w mojej opinii najlepszych fantastów piszących współcześnie w PL to byłby Sapek, Wegner i Hałas. Taki Mortka czy Pilipiuk nie mają finezji i lekkości Hałas i Wegnera. Mortka będzie rzemeślnikiem, Hałas artystką światotworzenia. Mortka zrzyna z Tolkiena, a Aga Hałas płynnie i obrazowo opisuje mroczny, bardzo brutalny świat porzucony przez bogów, który wydaje się oryginalny, a nie kalkowany ze starego fantasty anglojęzycznego. Bohater Agnieszki (Brune Keare) ma w sobie coś z protagonistów Ursuli le Guin. Btw polecam ten tekst.

Jak bierzesz się za lekturę książek Mortki, to są tam bohaterowie tacy typowi dla drużyn fantasty i oni oczywiście nie są statyczni, są w drodze i się tłuką z kimś. Potrzebuję się rozerwać - biorę się za Mortkę. Ale jak wkroczysz w świat Krzyczącego w ciemności to czujesz, że jest ci zimno, brudno i na dodatek możesz w każdej chwili zginąć. Przeżywasz lekturę na zupełnie innym poziomie - Agnieszka Hałas ma tę moc zabierania czytelnika portalem do innego wymiaru. Wyobraźnia pracuje na najwyższym poziomie przy przygodach Brune zwanego Krzyczącym w ciemności. Naprawdę ciężko jest opisać, jak ogromne wrażenie robi świat Zmroczy. To trzeba przeczytać, przeżyć, pochłonąć. 

Jeśli miałabym porównywać emocje towarzyszące lekturze serii o Brune, to od razu przyszłoby mi na myśl pierwsze sięgnięcie po Taniec ze smokami. Ja naprawdę marzłam na Murze z Jonem Snow. Tak samo siedzę sobie obok Brune za każdym razem, gdy waży eliksir, pali fajkę czy spogląda na jezioro. To niesamowity zabieg opisowy Agnieszki Hałas sprawia, że naprawdę docenia się jej kreację. Dialogi też oczywiście są dopracowane, ale dla mnie jest genialna ta jej koncepcja dominiów astralnych, niespiesznej narracji przeplatanej walkami, oddawania uczuć bohatera, co do których można się utożsamiać - ciężko mi wymienić kogoś prócz Magdy Kubasiewicz, przy kim ostatnio tyle odbierałam. A to książka / audiobook, nie film / serial, na bogów. Nie atakuje mnie muzyka czy obraz, ale praca wyobraźni odurza lekturą!

No, poniosło mnie ;) 

Mam nadzieję, że wszyscy zdrowi.

Tulę mocno :)

PS. Teatru Węży jest 5 tomów - tu więcej info o książkach Agi Hałas 

Komentarze

  1. Lai wielkie dzięki za obszerną odpowiedź, i to w takim stylu ;)

    Miałem tak samo z Tańcem.
    Po takiej recenzji Teatru Węży zbrodnią byłoby nie przeczytać! Dzięki :). Z pewnością sięgnę po ten tytuł, nie natychmiast, bo czas nie pozwala, ale to kwestia najbliższych miesięcy.
    1) „Między otchłanią a morzem” 2004
    Widzę po zamieszczonym linku, że jest i zbiór opowiadań. Czyli będzie 6 książek z tego uniwersum. Opowiadania rozgrywają się przed akcją Teatru?
    2) 5ty tom „Czerń nie zapomina” wyszedł w 2020, data pozwalająca mieć nadzieję na kontynuację. Czy jednak historia zakończona?

    Mortkę zapiszę sobie na liście i kiedyś w wolnej chwili zrobię niezobowiązujące podejście, zobaczę co to.

    Sapkowskiego poznałem stosunkowo późno, z 3 lata temu. Ależ to było rozczarowanie. Może oczekiwałem nie wiadomo czego, przez popularność, przez masę poleceń. Brak mi wiedzy, żeby oceniać literaturę od strony technicznej, warsztat autora, czy jak to tam określić. Mogę ocenić fabułę, jej ciekawość, logikę w prowadzeniu historii, kreację bohaterów, dialogi, sposób narracji – rzeczy tego typu.
    Po przeczytaniu Wieśka powiedziałem: „średniak”. Ale to uśredniona ocena, bo tam fragmenty wprost genialne – na każdej z wyżej wymienionych płaszczyzn, przeplatają się ze średnimi, aż po te marne (części fabuły i narracja). Jakby napisało to kilku różnych autorów, a te wrażenie potęguje mnogość sposobów prowadzenia narracji (zbierze się z 10? xd). Pamiętam jak po 4tym tomie Sagi od razu chciałem rzucić się w wir dalszych wydarzeń, a tu w 5tym ta niespodzianka w postaci rozmów dwóch czarownic i Króla Rybaka w tle. Ależ to było odrzucające!
    I cała podróż Wiedźmina na ratunek Ciri była bez sensu, śmierć drużyny na nic!!! No żeby chociaż - na otarcie łez - Geralt odmienił serce Emhrya :(, ale czy to wpływ Wiedźmina czy raczej cesarz nie był jednak skończonym sk**** i kontakt z Ciri tak na niego wpłynął, że porzucił wszystkie wieloletnie plany?
    Może jestem nieuczciwy w ocenie, może te słabsze elementy przesadnie w moich oczach górują nad całą resztą – tyle że nie mam najmniejszej chęci sięgnąć po to drugi raz i zweryfikować swoją opinię. A taki Meekhan czytałem już 2 razy, a fragmenty/opowiadania i z 5. I przed 6tym tomem przeczytam wszystko panowanie.
    Choć oczywiście takie rzeczy jak balet w Aretuzie pozostają w pamięci na długo ;).

    Lai poznałaś Wegnera osobiście? W porządku człowiek? Fajny gość?

    Jeśli będzie ci się chciało to coś zostawiłem na forum ogienilod w temacie o wróżkach.
    O, i widzę że na forum jakieś plotki o Wichrach się pojawiły xD.

    A dziękować, zdrowi :)
    Najlepszego!
    //Mors

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogarnę kuwetę zwaną życiem i odpiszę :) buźka

      Usuń

Prześlij komentarz