Odpowiedzi na pytania Morsa #2

Przepraszam, że czekałeś, Mors, 4 dni miałam wolne i spałam, dziergałam koc dla bratanicy i siedziałam z psem w trawie na psich spotkaniach. Normalnie nie paczałam w komputer.


Wielki Mors 5/24/2022 5:57 PM napisał:

Lai wielkie dzięki za obszerną odpowiedź, i to w takim stylu ;)

Na zdrowie, polecam się :)

Miałem tak samo z Tańcem.
Po takiej recenzji Teatru Węży zbrodnią byłoby nie przeczytać! Dzięki :). Z pewnością sięgnę po ten tytuł, nie natychmiast, bo czas nie pozwala, ale to kwestia najbliższych miesięcy.
1) „Między otchłanią a morzem” 2004
Widzę po zamieszczonym linku, że jest i zbiór opowiadań. Czyli będzie 6 książek z tego uniwersum. Opowiadania rozgrywają się przed akcją Teatru?

MOAM to stare opowiadania, jak zerkniesz tu

http://www.agnhalas.pl/2016/12/swiat-zmroczy-kolejnosc-chronologiczna.html

masz, że w drugi tom zostały wplecione opowiadania: Białe dłonie (MOAM, mocno przerobione), Między otchłanią a morzem (MOAM) oraz Dom z żółtym szyldem ("Science Fiction, Fantasy i Horror" nr 59/2010).

Później chronologicznie są opowiadania MOAM, ale wydaje mi się, że Agnieszka wspominała w którymś poście albo na Instagramie, że robi przerwę od świata Zmroczy, co nie znaczy, że porzuciła go na zawsze :) mam taką nadzieję, że nie porzuciła i zobaczymy 6 tom.

2) 5ty tom „Czerń nie zapomina” wyszedł w 2020, data pozwalająca mieć nadzieję na kontynuację. Czy jednak historia zakończona?

Jak przeczytasz 5ty tom, to nie będziesz miał takiego poczucia cliffhangera jak przy "Tańcu ze smokami" ;) zarówno 3ci tom, jak i 5ty ładnie zamyka wątki bohaterów ze świata Zmroczy.

Ja nigdy nie słyszałam o Agnieszce Hałas, aż trafiłam na Pyrkonie 2017 na panel Roberta Szmidta o polskiej fantastyce, który zachwalał wznowienie książek o Krzyczącym w ciemności. Pilnowałam tematu, aż tu nagle Robert M. Wegner zapodał te oto przedmowy:

https://imperium-meekhanskie.blogspot.com/2020/12/robert-m-wegner-poleca-cykl-agnieszki.html

https://imperium-meekhanskie.blogspot.com/2020/12/druga-przedmowa-roberta-m-wegnera.html

Wówczas były tylko 3 tomy i czekałam z niecierpliwością na 4ty i 5ty, a jak Agnieszka Hałas dostała Zajdla, to się bardzo ucieszyłam. Jak teraz wyszły audiobooki, to jestem jeszcze szczęśliwsza.

A tutaj jest mój stary post o "Dwóch kartach" https://fsgk.pl/wordpress/2018/03/dwie-karty/

Tu wątek na forum, równie antyczny: http://www.ogienilod.in-mist.net/viewtopic.php?f=9&t=5127


Mortkę zapiszę sobie na liście i kiedyś w wolnej chwili zrobię niezobowiązujące podejście, zobaczę co to.

Sapkowskiego poznałem stosunkowo późno, z 3 lata temu. Ależ to było rozczarowanie. Może oczekiwałem nie wiadomo czego, przez popularność, przez masę poleceń. Brak mi wiedzy, żeby oceniać literaturę od strony technicznej, warsztat autora, czy jak to tam określić. Mogę ocenić fabułę, jej ciekawość, logikę w prowadzeniu historii, kreację bohaterów, dialogi, sposób narracji – rzeczy tego typu.

Po przeczytaniu Wieśka powiedziałem: „średniak”. Ale to uśredniona ocena, bo tam fragmenty wprost genialne – na każdej z wyżej wymienionych płaszczyzn, przeplatają się ze średnimi, aż po te marne (części fabuły i narracja). Jakby napisało to kilku różnych autorów, a te wrażenie potęguje mnogość sposobów prowadzenia narracji (zbierze się z 10? xd). Pamiętam jak po 4tym tomie Sagi od razu chciałem rzucić się w wir dalszych wydarzeń, a tu w 5tym ta niespodzianka w postaci rozmów dwóch czarownic i Króla Rybaka w tle. Ależ to było odrzucające!

I cała podróż Wiedźmina na ratunek Ciri była bez sensu, śmierć drużyny na nic!!! No żeby chociaż - na otarcie łez - Geralt odmienił serce Emhrya :(, ale czy to wpływ Wiedźmina czy raczej cesarz nie był jednak skończonym sk**** i kontakt z Ciri tak na niego wpłynął, że porzucił wszystkie wieloletnie plany?

Może jestem nieuczciwy w ocenie, może te słabsze elementy przesadnie w moich oczach górują nad całą resztą – tyle że nie mam najmniejszej chęci sięgnąć po to drugi raz i zweryfikować swoją opinię. A taki Meekhan czytałem już 2 razy, a fragmenty/opowiadania i z 5. I przed 6tym tomem przeczytam wszystko panowanie.

Choć oczywiście takie rzeczy jak balet w Aretuzie pozostają w pamięci na długo ;).

Mi też brak wiedzy, by oceniać literaturę od strony technicznej :) ale lubię sobie narzekać, a mój siostrzeniec, który jest specjalistą, koryguje moje wnioski (jest magistrem, nieomal doktorantem literatury popularnej i kreacji światów gier). Wiesiek po 3cim tomie ssie, ale ostatnio wróciłam do "Sezonu burz" i było mi nostalgicznie, mrocznie, smutno, ale i wspaniale, bo tęskniłam za Jaskrem.

Meekhan czytałam 5 razy i nadal mi nie zbrzydł :D

Lai poznałaś Wegnera osobiście? W porządku człowiek? Fajny gość?

Czy poznałam? to nie powiedziałabym, spotkałam go parę razy na konwentach, zamieniliśmy kilka zdań, wymienialiśmy emaile, a przy okazji jak miałam jakąś meekhańską prelekcję z 1-2 razy był na niej. Sprawia wrażenie skromnego i cichego człowieka, pełnego szacunku wobec czytelnika. Nie mnie oceniać, czy jest fajny i w porządku ;) ale jak tak sobie myślę, to taki się wydaje. Z drugiej strony ja od kilku lat nie mogę jeździć na konwenty, więc nie miałam okazji dręczyć RMW od 2019. 

Jak tak sobie myślę, to w całym moim życiu konwentowym więcej czasu przegadałam z Andrzejem Pilipiukiem czy Marcinem Przybyłkiem, z którym (tym ostatnim) w 3 osoby przesiedzieliśmy na panelu o filmach i było bardzo ciekawie z nim powymieniać się ulubionymi tytułami. Pilipuka ostatnio zaczepiałam na targach książki w Wwie w 2019, opowiadał o nowej książce, którą planował od 2017.

Jeśli będzie ci się chciało to coś zostawiłem na forum ogienilod w temacie o wróżkach.
O, i widzę że na forum jakieś plotki o Wichrach się pojawiły xD.

A na forum byłam, ale żeś długi post odwalił, muszę sobie litr lodów kupić, to nadrobię (nie gniewaj się, że nie od ręki), a w plotki nie wierzę ;) jak dostanę 6 tom w łapki, to może wtedy :P

A dziękować, zdrowi :)
Najlepszego!
//Mors

Komentarze

  1. odpowiedzi tak na szybko, jak siądę dłużej, to możemy więcej pomarudzić na Wiedźmina, plus ja mam zgryzotę od poniedziałku, bo zginęła Maja Lidia Kossakowska i mi smutno, zastanawiam się, czy nie wrócić do "Siewcy wiatru", czy będzie bolało :< tulę i zdrówka wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  2. Luzik Lai, do takiej pisemnej konwersacji mam podejście jak niegdyś ludzie do listów – bez pośpiechu, z namysłem :)

    Dzięki za odpowiedzi.
    Linki przeczytałem.

    Z twoich słów Wegner jawi się jako ciekawy gość :).
    Z innej beczki: szanuję takie wyważenie i wstrzymanie w ocenach ludzi.
    Co do samego Meekhanu to trochę dziwią mnie ruchy marketingowe. Na pytanie kiedy porządna mapa, Wegner odpowiada, że może po zakończeniu cyklu. O ile dobrze pamiętam miał propozycję zrobienia jakiejś gry planszowej w uniwersum Meekhanu i też: „po zakończeniu cyklu”. I co z tłumaczeniem na angielski? Słyszałem taką kotwę, z powietrza wziętą, że z eng. na pl. porządne tłumaczenie to koszt 20k. Przyjmijmy, że to kwoty tego rzędu. To tak dużo dla wydawnictwa? W krajach Eu Środkowej i Wsch., w których wyszedł Meekhan święci sukcesy, zgarnia nagrody. Są podstawy do twierdzenia, że ekspansja na szeroki rynek anglojęzyczny byłaby dobrą inwestycją.

    „…a w plotki nie wierzę ;) jak dostanę 6 tom w łapki, to może wtedy :P”
    I masz rację. Wczoraj Martin na blogu napisał: "Now I am wrestling with Jaime and Brienne." - Czy on nam mocno zaspoilerował, że oboje przeżywają spotkanie z LSH? A może pisze rozdziały rozgrywające się bezpośrednio po Tańcu?

    Dziękować :D
    Pozdrawiam
    Mors

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rynku wydawniczym ciężko mi się wypowiadać, mogę jedynie zgadywać z obserwacji czy wypowiedzi autorów, jak wygląda ta machina. Temat na dłuższy post.

      Prosiłeś, więc podrzucam, Wegnera można posłuchać od 21 minuty relacji z Sopotu: https://imperium-meekhanskie.blogspot.com/2022/06/festiwal-wieloswiaty-relacja-ze.html

      Usuń
    2. Dzięki, zaraz narzucę.

      Usuń

Prześlij komentarz