Odpowiedź na pytanie Dagi: dalsze losy Brienne?

Daga w komentarzu napisała:

(...) Mam też jeszcze jedno pytanie, spotkałaś się wcześniej z tą teorią o wczesnej wersji ostatnich rozdziałów Brienne? https://winteriscoming.net/2021/10/25/george-rr-martin-originally-had-different-plans-for-brienne/ Prawdę mówiąc mnie to zmartwiło, bo sugerowałoby, że GRRM nie ma już dla niej pomysłu i przed śmiercią dał jej ostatnie zadanie - zwabienia Jamiego do Kamienne Serce. Zawsze liczyłam na to, że Martin wymyślił jakiś chytry zwrot akcji, który uratuje ich oboje i teorie o tym pojedynku podczas którego Brienne da się zabić się nie sprawdzą, ale zwątpiłam po lekturze tego artykułu :( Zastanawiam się, na ile to może być wiarygodne. Pozdrawiam ciepło, Daga

Odpowiedź na to pytanie nie będzie krótka, dlatego pozwoliłam sobie stworzyć osobny wpis :)

Nie spotkałam się z tymi dwiema wersjami, ale też nie śledzę na bieżąco nowinek fandomowych.

Czy jesteśmy w stanie przewidzieć losy Brienne, patrząc na pierwotne plany GRRMa?

Tak. I nie.

George R. R. Martin zaczął pisać 4 tom z myślą o 5-cioletniej przerwie. Początkowo ten czwarty tom miał się nazywać "Taniec ze smokami". Co się stało pierwotnie z Brienne? Fani doszli do wniosku, że spotkał ją los Ładnej Meris, ogromnej najemniczki z bliznami, zgwałconej przez kompanię: 
https://www.reddit.com/r/asoiaf/comments/6bgzp9/spoilers_extended_how_brienne_the_beauty_became/

Po usunięciu przerwy pięcioletniej i podziale 5-go tomu na "Ucztę dla wron" i "TzS", George stworzył od nowa historię Brienne, która snuje się po Krainach Korony i dorzeczu. Niektórzy fani nie znoszą "UdW" właśnie przez te opisy, pozornie nic nie wnoszące. Ostatecznie Brienne trafia w niewolę Bractwa bez Chorągwi i zostaje zmuszona przez Panią Kamienne Serce do pojmania oraz zabicia Jaimego. Czy Brienne się poświęci i zginie za Lannistera?

W teorii tak się to rozegra.

Z podlinkowanego materiału Zionius przedstawił tzw. pierwotną wersję UdW z Rosji. Ogólnie to ciekawy user reddita, admin chyba i na forum 7kingdoms.ru też tam z Narwenem dyskutują i ogarniają. Ale do rzeczy. Czemu w pierwotnej wersji Brienne nie myśli o Jaimem? Czemu pojawiły się wrony krążące nad Brienne, której wisielcza pętla się zaciska? Zgaduję, że Martin chciał doprowadzić fanów do szaleństwa.

Co do ratunku i sensu dalszego życia Brienne. Ja też bardzo bym chciała, by Brienne nie zginęła, poświęcając się dla Jaimego. Chciałabym, by położyła kres strasznemu żywotowi Catelyn Stark i razem z Jaimem przewodziła Bractwu bez Chorągwi w dorzeczu z misją poszukiwania Starkówien. Czy to możliwe?

Jest ku temu jedna przesłanka.

Otóż Jaime i Brienne stają się Bericem Dondarrionem. Pojawiła się wisielcza pętla u Brienne (Beric został powieszony przez Amory'ego Lorcha), mam nadzieję, że pozostałe rany będą dla obojga powierzchowne. 

Czemu Jaime i Brienne staną się Bericem?

Przez sen Jaimego. Jaki miecz dzierżył Dondarrion? Płonący. A jaki oręż dzierżyli Jaime i Brienne w śnie Lannistera? Cóż:

 – Dajcie mi chociaż miecz.
– Już ci go dałem – oznajmił lord Tywin.
Oręż leżał u jego stóp. Jaime szukał go ręką w wodzie, aż wreszcie wyczuł rękojeść. Dopóki mam miecz, nie muszę się niczego bać. Kiedy go uniósł, na sztychu broni zapłonął blady, wąski jak palec płomień, który popełzł wzdłuż klingi, zatrzymując się na dłoń przed rękojeścią. Następnie ogień przybrał kolor samej stali. Płonął srebrnobłękitnym blaskiem, który rozproszył czerń. Jaime krążył pochylony wokół, nasłuchując uważnie, gotowy na spotkanie z wszystkim, co mogło wychynąć z mroku. Przejmująco zimna woda wlewała się mu do butów, sięgając kostek. Strzeż się wody – powtarzał sobie. W głębinach mogą się kryć różne stwory...
Za jego plecami rozległ się głośny plusk. Jaime odwrócił się błyskawicznie w tamtą stronę... i ujrzał w bladym świetle Brienne z Tarthu. Jej ręce skuwały ciężkie łańcuchy.
– Przysięgłam, że będę cię strzegła – powtarzała uparcie dziewka. – Przysięgłam uroczyście. – Naga, wyciągnęła dłonie ku Jaime’owi. – Ser. Proszę. Gdybyś był taki łaskaw.
Stalowe okowy ustąpiły łatwo jak jedwab.
– Miecz – błagała Brienne i nagle znalazł się w jej ręku, z pochwą, pasem i całą resztą. Zapięła sobie pas na grubej talii. W półmroku Jaime ledwie ją widział, choć dzieliło ich od siebie zaledwie kilka stóp. W tym świetle można by ją niemal wziąć za piękność – pomyślał. W tym świetle można by ją niemal wziąć za rycerza. Miecz Brienne również rozjarzył się srebrnobłękitnym ogniem.
Ciemność cofnęła się nieco dalej.
– Dopóki ogień będzie się palił, będziesz żył – usłyszał wołanie Cersei. – Kiedy zgaśnie, będziesz musiał umrzeć.
– Siostro! – krzyknął. – Zostań ze mną. Zostań!
Jedyną odpowiedzią był cichy dźwięk oddalających się kroków. Brienne poruszała mieczem w obie strony, śledząc migotanie srebrzystych płomieni. Na dole, w płaskiej, czarnej tafli wody lśniło gorejące odbicie.

Jaime i Brienne z przekutym Lodem w ręku staną naprzeciw ciemności (z Bractwem bez Chorągwi lub bez) po tym, jak Lannister uwolni Ślicznotkę od Pani Kamienne Serce.

A przynajmniej ja mam taką nadzieję.
I tego sobie i Dadze oraz pozostałym życzę!


Komentarze

  1. Dziękuję! Dziękuję, dziękuję! Zarówno za poświęconą mi teorię jak i za pokrzepiające słowa :) Jestem bardzo wzruszona:) Oby tak faktycznie wyszło :) Albo przynajmniej oby GRRM dał nam szansę się przekonać, że się mylimy :) Pozdrawiam ciepło, Daga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że udało się podnieść na duchu :) ogromny to dla mnie zaszczyt i przyjemność czytać komentarze i na nie odpowiadać. tulę!
      ps. do teorii należy dodać oczywisty fakt: rysunek Cersei z młodości (ona+Rhaegar na smoku) to przecież zapowiedź Jaimego i Brienne na Viserionie ;)

      Usuń
    2. O nie, to dla mnie zaszczyt być stałym czytelnikiem tego bloga. Z moich obserwacji większość autorów publikujących na różnych blogów i stron zajmujących się PLiO albo się wypala albo przeobraża w coś w rodzaju celebrytów. U Ciebie to widać, że pisanie sprawia Ci radość :) A tak btw, ja również jestem kobietą w IT ;) Tulę, Daga

      Usuń
    3. ooooo dzięki <3
      mam nadzieję, że w pracy odnajdujesz tyle frajdy, co ja :D

      Usuń

Prześlij komentarz