Symbolika jelenia

Oryginalny post: https://fsgk.pl/wordpress/2017/11/szalone-teorie-symbolika-jelenia/

Podczas przygotowywania kolejnych odcinków Czytamy “Grę o Tron” zwróciłam uwagę na pojawiającego się w książce białego jelenia. Gdzieś w zakamarkach mózgu, gdzie ostały się niewypalone przez serial szare komórki, znalazłam wspomnienie o mitologicznym symbolu jelenia. Naturalnie nie zwlekając postanowiłam poszukać związków pomiędzy przewijającymi się przez “Pieśń Lodu i Ognia” rogaczami, a jeleniami i stworami “jeleniopodobnymi” z europejskich mitów i legend. Rezultat mojej krucjaty możecie przeczytać poniżej, ale zastrzegam – najlepsze dla Waszego zdrowia będzie założenie na głowę folii aluminiowej albo cynowego durszlaka. Bo spekulacji będzie tu sporo. 

Biały jeleń

Biały jeleń jako istota magiczna/nadnaturalna pojawia się w wielu religiach i kulturach. Często utożsamiano go z jednorożcem, ale my skupimy się głównie na klasycznym, dwurogatym zwierzątku, określanym w języku angielskim jako white hart/white stag. Indianie Huiczole zamieszkujący tereny środkowego Meksyku przedstawiają swego dobrego boga jako Jelenia. Europejska legenda opowiadająca o białym jeleniu z krzyżem sięga czasów przedchrześcijańskich, ale rozpowszechniona została przez zakon benedyktynów, w opowieści o świętym Hubercie i Eustachym. Pogoń za tym zwierzęciem miała symbolizować duchowe poszukiwania.

W mitologii celtyckiej biały jeleń to wysłannik z zaświatów. Wierzono, że pojawia się, gdy ktoś złamie tabu/święte prawo. Jest zwiastunem zmiany dla tego, któremu się ukazał. Jako przewodnik biały jeleń prowadził mitologicznych bohaterów ku przygodom, a cudowny jeleń z mitologii węgierskiej wskazał Hunorowi i Magorowi miejsce założenia państwa. W legendach arturiańskich biały jeleń jest nieuchwytny. W legendach o odkryciu Japonii biały jeleń był przewodnikiem dwóch braci. Rogaty bóg Cernunnos był związany z życiem, płodnością, bogactwem i podziemiami – podobnie jak grecki Pan, rzymski Faun, hinduski Pashupati czy Puk (znany np. ze Snu nocy letniej) czy Herne Łowca.

Ostatnia ze wspomnianych postaci powinna być dla nas szczególnie istotna. Herne był łowczym króla Ryszarda II (który sam miał w herbie białego jelenia). Według legendy łowczy uratował życie króla, gdy ten został zaatakowany przez białego jelenia, odniósł jednak śmiertelną ranę. Do życia przywrócił go czarownik przywiązując mu do głowy rogi jelenia. Herne musiał zrezygnować z zawodu myśliwego, przez co oszalał i zbiegł w głąb lasu, wciąż mając przywiązane do głowi rogi. Znaleziono go następnego dnia powieszonego na dębie. Herne ma po dziś dzień straszyć w Windsorskim Lesie.

Reasumując, w legendarnych i mitologicznych opisach białego jelenia przewijają się trzy motywy:

  • Biały jeleń jest przewodnikiem symbolizującym odmianę losu, pojawiającym się po złamaniu tabu.
  • Czarownik wskrzesza i tworzy rogatego opiekuna lasu.
  • Rogaty bóg wiąże się z cyklem przyrody.

Biały jeleń w Westeros

A jak często biały jeleń gości w “Pieśni Lodu i Ognia”? Zaskakująco często. O białym rogaczu w królewskim lesie czytamy po raz pierwszy w rozdziale Eddard XI:

W królewskim lesie wytropiono białego jelenia, w związku z czym lord Renly i ser Barristan pojechali na polowanie z Królem, a z nimi ksiażę Joffrey, Sandor Clegane, Balon Swann i połowa dworu.
Gra o Tron

Podczas rozmowy z Jeyne Poole Sansa myśli o magicznych właściwościach zwierzęcia.

Sansa nie chciała być nieuprzejma, dlatego napiła się mleka i zmieniła temat. – Śniło mi się, że Joffrey dopadnie białego jelenia – powiedziała. W rzeczywistości było to bardziej jej marzeniem, ale uznała, że zabrzmi lepiej, jeśli nazwie to snem. Wszyscy wiedzieli, że sny mówią o przyszłości. Białe jelenie były bardzo rzadkie i podobno posiadały czarodziejską moc. W głębi serca żywiła przekonanie, że jej rycerski książę jest więcej wart od swojego zapijaczonego ojca.
Gra o Tron

Nieco później okazuje się, że Robert Baratheon natrafił na białego jelenia, a raczej to, co z niego zostało.

Podobno Król nie jest w najlepszym humorze. Znaleźli białego jelenia, a raczej to, co z niego zostało. Wcześniej dopadły go wilki i zostawiły Jego Miłości niewiele więcej ponad kopyta i rogi. Król wściekł się, lecz szybko dowiedział się o ogromnym dziku dalej, w głębi lasu, i oczywiście postanowił zapolować na niego.
Gra o Tron

Umierający król mówi o karze, którą bogowie zesłali na niego za zlecenie zabicia Daenerys.

– Litościwi bogowie – jęknął. – Dziewczyna. Daenerys. Tylko dziecko, miałeś racje, to dlatego, dziewczyna… bogowie zesłali dzika… żeby mnie ukarać… – Król zakasłał, plując krwią. – Nie… nie miałem racji… dziewczyna…
Gra o Tron

Skoro zesłali dzika, to prawdopodobnie w pakiecie był też jeleń. Robert złamał tabu – skazał na śmierć niewinną istotę, ciężarną kobietę, na dodatek daleką, ale jednak swoją krewną. Ironią losu jest to, że polował na własne zwierzę herbowe, a zginął zabity przez dzika.

Nieco później, bo już za panowania dobrego króla Joffreya, Tyrion dowiaduje się od Varysa, że galeria “Biały Jeleń” zamierzała wypłynąć z Królewskiej Przystani i dołączyć do floty Stannisa Baratheona. Kapitan zostaje postawiony przed monarchą. Statek wchodzi w skład królewskiej floty i staje do walki z armadą Stannisa. Davos na pokładzie “Czarnej Bethy” zdobywa galerę “Biały Jeleń” (w wersji polskiej – “Biała Łania”).

For those few instants, Black Betha and White Hart were the calm eye in the midst of the storm.
A Clash of Kings

Na kilka chwil „Czarna Betha” i „Biała Łania” stały się okiem pośrodku cyklonu.
Starcie Królów

“Biały Jeleń” zostaje zniszczony w wybuchu dzikiego ognia, podobnie jak “Czarna Betha”. Stannis złamał wcześniej tabu zabijając swego brata. Biały jeleń, palony zielonym ogniem, przynosi więc odmianę losu. Król Stannis ostatecznie przegrywa, nie tylko ze względu na dziki ogień, ale również przez pojawienie się “zielonego jelenia”, czyli przebranego za Renly’ego Garlana.

To zresztą przyczynek do osobnego tekstu na temat wskazówek, jakie George R.R. Martin ukrywa w nazwach statków. Jeśli nie wierzycie, że i nazwy statków mają swoje znaczenie, przypomnijcie sobie kim była Czarna Betha. Toż to żona Aegona V, która spłonęła w Summerhall.

Magiczne poroże

Wygląda zresztą na to, że nie tylko jeleń, ale samo poroże odgrywa w “Pieśni Lodu i Ognia” rolę istotnego symbolu. Jest nieodłącznie związane z magią.

Nakrycie głowy z rogami nosi nie kto inny jak Plama, najlepszy wróżbita Westeros.

Za nią zdążał błazen, jak zwykle podskakując dziwacznie bokiem i powłócząc nogami. Na głowie miał hełm wykonany ze starego wiadra, zwieńczonego jelenim porożem, z którego zwisały krowie dzwonki.
Starcie Królów

Jak widzimy, nasz wróżbita nie rozstaje się ze swoim nakryciem głowy nawet na Murze, gdzie wygłasza kolejne przepowiednie.

Królowa nie zawracała sobie głowy przedstawianiem błazna, lecz z uwagi na dzwoneczki na ozdobionym porożem kapeluszu oraz błazeńskie kolory wytatuowane na pucołowatych policzkach trudno byłoby go przeoczyć.
Taniec ze Smokami

Złote rogi nosi Garlan Tyrell pod Czarnym Nurtem, kiedy to wielu ludzi, wskutek własnej omyłki, a może działania zaklętej w zbroi magii, widzi w nim ducha Renly’ego.

– Widziano też cień króla Renly’ego – mówił kapitan – który kładł ludzi trupem na lewo i prawo, wiodąc przednią straż lwiego lorda. Powiadają, że jego zielona zbroja lśniła w widmowym blasku dzikiego ognia, a na porożu tańczyły złote płomienie.
Nawałnica mieczy

Oczywiście moglibyśmy potraktować to jako zbieg okoliczności. W końcu rogi na głowie Plamy czy zbroi Renly’ego mogły być po prostu nawiązaniem do herbu Baratheonów. Ale mamy jeszcze jedną wskazówkę, iż poroże ma w książkach Martina głębsze znaczenie.

Rogaci magowie

Zieloni ludzie są jedną z nierozwiązanych zagadek, jakie stawia przed nami książka. Nie wiemy, czy rzeczywiście są ludźmi, czy dziećmi lasu. Wiemy tylko, że to starożytny zakon umiejscowiony na Wyspie Twarzy, którego członkowie (według Starej Niani, najlepszej historyczki Westeros) noszą na głowach jelenie rogi.

– Czy był zielony? – zainteresował się Bran. – Czy miał poroże?
– Łoś? – zapytał zbity z tropu grubas.
– Zimnoręki – wyjaśnił zniecierpliwiony Bran. – Stara Niania opowiadała, że zieloni ludzie jeżdżą na łosiach. Czasem mają też poroża.
– Nie był zielony. Nosił czarny strój, jak brat z Nocnej Straży, ale był blady jak upiór, a ręce miał takie zimne, że z początku się przestraszyłem. Upiory mają jednak niebieskie oczy i nie mają języków albo zapomniały, jak się ich używa.

Nawałnica Mieczy 

Howland Reed odwiedził w młodości Wyspę Twarzy, a Bran po wysłuchaniu opowieści Meery o Rycerzu Roześmianego Drzewa stwierdza.

Wszystkie opowieści zgadzały się, że zieloni ludzie dysponują niezwykłymi magicznymi mocami.
Nawałnica Mieczy

Jak przyznał GRRM, wkrótce dowiemy się czegoś więcej na temat tych tajemniczych istot.

(…) dzieci lasu walczyły w obronie swojego życia równie zaciekle, co Pierwsi Ludzie. Wojna trwała nieprzerwanie przez pokolenia, aż wreszcie dzieci uświadomiły sobie, że nie mają szans na zwycięstwo. Pierwsi Ludzie, być może zmęczeni wojną, również zapragnęli położyć kres walkom. Najmędrsi przedstawiciele obu ras zdobyli w końcu posłuch wśród swoich, dzięki czemu wielcy bohaterowie oraz władcy walczących stron spotkali się na wyspie na Oku Boga, by zawrzeć Pakt. Dzieci oddały Pierwszym Ludziom wszystkie ziemie Westeros poza najgłębszymi puszczami i w zamian uzyskały od nich obietnicę, że ci nie będą już ścinali czardrzew. We wszystkich czardrzewach na wyspie wyrzeźbiono twarze, by bogowie byli świadkami zawarcia Paktu. Później powołano zakon zielonych ludzi, którzy mieli opiekować się drzewami i strzec wyspy.(…) Nie jest jasne, czy zieloni ludzie nadal istnieją na swej wyspie, choć od czasu do czasu słyszy się, że jakiś młody, lekkomyślny lord z dorzecza popłynął tam łodzią i ujrzał ich przelotnie, nim rozszalał się wicher albo przegnało go stamtąd stado kruków. W bajkach opisuje się ich jako rogatych i zielonoskórych, co zapewne stanowi wypaczenie prawdy wyglądającej tak, że nosili zielone szaty oraz ozdobione rogami nakrycia głowy.
Świat Lodu i Ognia

Rogaci strażnicy, magowie, a być może pieśniarze ziemi, czyli dzieci lasu? Jeszcze ciekawszego rogatego maga przedstawia nam Dalla, żona Mance’a Raydera:

– My, wolni ludzie, wiemy rzeczy, o których klękacze zapomnieli. Czasami najkrótsza droga nie jest najbardziej bezpieczna, Jonie Snow. Rogaty Lord powiedział kiedyś, że czary są mieczem bez rękojeści. Nie da się nimi bezpiecznie władać. Mance przebiegł dłonią wzdłuż krzywizny wielkiego rogu.
Nawałnica Mieczy

Ów Rogaty Lord to legendarna postać, która miała pokonać Mur używając do tego magii.

Gorne zabił w bitwie króla z rodu Starków, a potem sam zginął z rąk jego dziedzica. Gendel i ocalali dzicy uciekli zaś z powrotem do jaskiń i nigdy już ich nie widziano. Następny był Rogaty Lord, tysiąc lat później (czy może dwa). Jego imię zaginęło w pomroce dziejów, ponoć jednak posłużył się czarami, by sforsować Mur.
Świat Lodu i Ognia

Uzbrojeni w wiedzę o jeleniu niosącym odmianę losów i magicznych rogach, nie pozostaje nam nic innego jak tylko spojrzeć na postać innego słynnego rogacza z angielskich legend.

Herne-Snow

Przyznaję się, że na trop Herne’a Łowcy wpadłam sama, ale powiązanie jego losu z losem Jona Snow zasugerowała mi teoria o Królu Ziarna. 

Bo oto przyglądając się bliżej losom Jona i Herne’a Łowcy, dostrzegamy pewne podobieństwo. Obydwaj pełnią rolę strażników. Obydwaj umarli i zostali (w przypadku Jona powinniśmy póki co używać czasu przyszłego) wskrzeszeni.

We wskrzeszeniu Jona jakąś rolę może odegrać magia starych bogów. Chociażby ze względu na często podkreślaną pomoc, jakiej dzieci lasu udzieliły Ostatniemu Bohaterowi.

Bran przypomniał sobie opowieść Starej Niani o Innych i o ostatnim herosie, którego ścigali w białych lasach martwi ludzie i pająki wielkie jak psy. Poczuł ukłucie strachu, lecz zaraz przypomniał sobie zakończenie opowieści. – Dzieci mu pomogą – wymamrotał. – Dzieci lasu!
Theon Greyjoy uśmiechnął się, a maester Luwin powiedział: – Bran, dzieci lasu wymarły tysiące lat temu. Pozostały po nich tylko twarze na drzewach.
– Tutaj może i tak jest – powiedział Yoren. – Lecz tam, za Murem, kto wie? Czasem trudno powiedzieć, co tam jest żywe, a co martwe.

Gra o Tron

Dzieci lasu potrafią prawdopodobnie ożywiać zmarłych. Sugeruje to wypowiedź Liść.

Chłopiec miał straszliwą suchość w gardle. Przełknął ślinę.
– Winterfell. Byłem w Winterfell. Widziałem ojca. On nie zginął, nie zginął. Widziałem go. Żyje i wrócił do Winterfell.
– Nie – zaprzeczyła Liść. – On nie żyje, chłopcze. Nie próbuj przywołać go z martwych.

Taniec ze Smokami

Wskrzeszenie Jona będzie łączyło w sobie magię “lodu” i “ognia”, albo – używając innego określenia – Starych Bogów i R’hllora. Jon najpierw wykorzysta swój talent do wargowania, by schronić swą duszę wewnątrz Ducha, następnie jego ciało zostanie wskrzeszone w rytuale Pana Światła przez Melisandre.

Nie wiemy oczywiście, czy pozwoli mu to na ominięcie pewnych negatywnych następstw wskrzeszania przez magię ognia. W wywiadzie dla Time GRRM wspominał, że “życie” Berica Dondarriona to w gruncie rzeczy życie niekompletne, życie upiora, niewiele różniącego się od upiorów wskrzeszanych przez Innych.

Q: And Jon Snow, too, is drained by the experience of coming back from the dead on the show.
A: Right. And poor Beric Dondarrion, who was set up as the foreshadowing of all this, every time he’s a little less Beric. His memories are fading, he’s got all these scars, he’s becoming more and more physically hideous, because he’s not a living human being anymore. His heart isn’t beating, his blood isn’t flowing in his veins, he’s a wight, but a wight animated by fire instead of by ice, now we’re getting back to the whole fire and ice thing.

Być może Jon, mimo “transferu” duszy, będzie jednak niekompletny. Stanie się wskrzeszonym strażnikiem, podróżującym przez lasy Ostatnim Bohaterem. W końcu George R.R. Martin zapowiedział, że w ostatnich dwóch książkach zobaczymy Krainy Wiecznej Zimy. Ciekawe z czyjej perspektywy…

Rogate Westeros

I tak oto skończyliśmy naszą podróż po jeleniej symbolice w “Pieśni Lodu i Ognia”. Dowiedzieliśmy się, że mitologiczne białe jelenie są wysłannikami bogów wróżącymi nagłą odmianę losu, wysyłanymi do ludzi, którzy złamali tabu. I rzeczywiście jeleń, na którego polował Robert Baratheon świetnie się w tę rolę wpisał. Usłyszeliśmy o tym, że człowiek noszący na głowie rogi może mieć niewierną żonę… albo magiczny talent. I rzeczywiście, w Westeros rogi pojawiały się w obu kontekstach. A w końcu spojrzeliśmy na najpopularniejszego rogatego strażnika brytyjskich lasów. I zauważyliśmy podobieństwo pomiędzy nim, a Jonem Snow.

Komentarze