C. S. Lewis? (wiersz)

Ja nie wiem, nie wiem wcale
Co mówi ludzi mrowie
Jak młodość bieży w dale
I umierają kochankowie

Nie umiem pojąć miłości
Jaką ma śmiertelne plemię
Dla swych ojczystych włości
Wszak ich są wszystkie ziemie

Czemu stają nad grobem
Tęskniąc w żałobnej udręce
Za jedną twarzą i głosem
I nie dostają innej w jej miejsce?

Smutku nosi imię
Kielich ten, z którego brzegu
Biada mi nigdy się nie napiję
W nieskończonym dni mych biegu

Jestem przekonana, że ten wiersz napisał C. S. Lewis, ale nie mogę znaleźć nigdzie, dosłownie nigdzie potwierdzenia. Przekopałam internety, na nic. Nauczyłam się tego wiersza ze dwie dekady temu, a znalazłam go, gdy otworzyłam którąś z książek fantasy mojego ojca - a gromadził je dziesiątkami i teraz moja głowa ma problem z pamięcią, bo nie wiem, co to była za książka, wiem tylko, że wiersz znajdował się na początku, zaraz po dedykacji. I chyba była jakaś żółto niebieska okładka? Początkowo byłam pewna, że wiersz był w "Tiganie" albo którejś z książek Guya Gavriela Kaya, ale nie mam jak zweryfikować w ebookach ani w papierze tego podejrzenia. Próbowałam wszystkiego, co było w zasięgu moich możliwości.

Mam tylko nadzieję, że kiedyś trafię albo na tę książkę, w której był ten wiersz, albo na potwierdzenie, że napisał go autor "Opowieści z Narni". Możliwe też, że przekręciłam wersy, bo po tylu latach pamięć staje się ulotna. Skleroza bywa czasem błogosławiona, ale często bywa też upierdliwa.

Komentarze