Piosenka

"Piosenka" Krzysztof Kamil Baczyński

Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)

Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.

A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.

Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.

Zawsze miałam wrażenie, że wstydliwie jest mówić o poezji. Jakieś 20 lat temu moje zeszyty służące ni to za dzienniki, ni to pamiętniki, zapełniały ulubione wiersze różnych poetów. I tak wraz z przejściem do liceum odkryłam, że w sumie nikt nie chce o poezji dyskutować, za to przyjaciółki i koledzy chętnie na przerwach omawiają literaturę wszelaką, od "Wiedźmina" począwszy. Tak też poezję zarzuciłam, nie kultywowałam jej, nie pielęgnowałam mojego pociągu do niej, bo trzeba było czytać, czytać, czytać prozę. Po zajęciach w szkole we 4 albo w 6 wędrowałyśmy od biblioteki do biblioteki, dobierając co nowe lektury i znów, nie było pośród nich tomików poezji, dominowała za to fantastyka. Kocham fantasy i jestem wdzięczna za tamten nieformalny dyskusyjny klub książki, który prowadziłyśmy przez lata z dziewczynami. Ale teraz, czytając książkę Anny Dziewit-Meller i Justyny Sobolewskiej odkrywam, jak często autorki wracają do ulubionych poetów. I odezwała się we mnie nostalgia. Tak też, pomiędzy pracą, domem i innymi obowiązkami, czytam sobie powolutku "Stówka. Przeczytaj to jeszcze raz", przenoszę na smokadom.blogspot.com moje teksty z innych miejsc, m.in. z piesnloduiognia.pl oraz z fsgk.pl, ale postanowiłam nie zaniedbywać bloga MP i wrzucać w środę coś krótszego/luźniejszego, a w niedzielę jakiś inny tekst, np. o ostatnio przeczytanej bądź ulubionej książce. Tak też dziś wklejam wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego zatytułowany "Piosenka", który wywołuje we mnie tęsknotę za morzem.




Komentarze