Powrót do Wojen Bogów #2

#2

Gdy bóg każe, wszyscy porzucą dolinę i pójdą tam, gdzie popędzi ich jego kaprys.
Wolność jest złudzeniem.

Robert M. Wegner “Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód - Zachód”

Pozostajemy przy drugiej wizji, kontynuując tym samym wątek awenderi. Wygląda na to, że plemię Reagwyra, a raczej jego naczynia, nie miały żadnego wyboru. Aman'reh wręcz myśli, że mężczyźni, kobiety i dzieci staną się narzędziami, a jeśli bóg im każe - porzucą dolinę. 

Awenderi Reagwyra byli bardzo potężni, ale - jak wynika z rozmyślań Aman'reha - nie mogli odmówić Objęcia. Lawonderh opowiadające o Setrenie odnosi się do czasów sprzed ustanowienia praw Objęcia, bo Byk był pierwszym Nieśmiertelnym, który zstąpił między ludzi ze swego królestwa. Natomiast pozostaje kwestia, jak prawa Objęcia miały się do plemienia (plemion?) Reagwyra i czy tatuaże stanowiły ich bezpośrednie przedłużenie, czy też ominięcie? 

W późniejszych wizjach fragment duszy Nieśmiertelnego kontroluje 30 tys. wojowników, którzy w trwającej trzy dni walce stoją nieprzerwanie odpierając wroga. Należy więc wykluczyć opcję, że wszyscy byli naczyniami - jedynie tych z tatuażami będziemy określać awenderi, ale nawet fragment duszy boga może kontrolować plemię czy całą wielotysięczną armię. 

Pytanie, jakie się nasuwa - czy Bitewna Pięść, zyskując z czasem autonomię, rósł w siłę i wzmacniał Reagwyra, czy tylko własne, zmieszane z boską cząstką jestestwo? Należy przecież pamiętać, że awenderi Setrena później walczyły ze sobą po tym, jak bóg próbował scalić swoje jestestwo po powrocie do królestwa...

-------------------

Przydatne linki: 
-------------------

Komentarze