Astrologiczny przewodnik po złamanych sercach (serial vs książka)
Zaczęło się od zwiastunu, który pojawił się na kanale Netflixa:
Kocham seriale rozgrywające się we Włoszech. I pomyślałam - kurde, nie będę tyle czekać. Poszukam książki. I tak się złożyło, że akurat mam empikgo na telefonie i tam też przeczytałam ebooka.
wyd. Muza |
No nie mogłam się oderwać, ta książka jest zbyt śmieszna.
Główna bohaterka, Alice, nie ma szczęścia w związkach od kiedy rozstała się z Carlo. Na domiar złego Carlo zaciążył Cristinę, jej przyjaciółkę. O zaręczynach tej dwójki Alice dowiedziała się z facebooka. Później było wino, seans filmów z vhs i łzy. Oraz telefony do Paoli.Alice pracuje w małej stacji telewizyjnej w Mediolanie. Jej perypetie okraszone są taką ilością easter eggów, że nawet wielcy kinomani powinni być zachwyceni - mamy nawiązania do "Lśnienia", "Inwazji porywaczy ciał" i wielu, wielu starych oraz nowych hitów. Poza tym, każdy poranek panny Bassi wywołuje fale śmiechu, bo walczy ona o przetrwanie jak każdy z nas: zmagając się z szefem, natłokiem obowiązków, zmartwieniami i rodzicami.Tio i Alice |
No i oczywiście, że nie wierzycie w horoskopy, ale wszyscy je czytamy. Najważniejsze, żeby ślepo nie wierzyć we wróżby i brać życie we własne ręce, o czym przekona się Alice, mierząca się z kolejnymi randkami i wątpliwościami.
Wersję papierową książki można nabyć za grosze od wydawcy. Co oczywiście uczyniłam i to przed pochłonięciem pierwszego sezonu serialu :D
A serial, choć różni się od książki wieloma drobnymi zmianami, oddaje jej ducha. A ten diabeł Davide jest stanowczo zbyt przystojny :D I choć 6 odcinków to połowa książki, nie warto zwlekać.
Czekając na drugi sezon, przesłuchuję playlistę hitów z pierwszej serii:
Komentarze
Prześlij komentarz