Lodowy Smok

Oryginalny post: https://fsgk.pl/wordpress/2018/03/lodowy-smok/

Lodowy smok był drugim z trzech opowiadań, które napisałem podczas ferii zimowych w latach 1978-1979. (…) Zimy w Dubuque skłaniały człowieka do wymyślania historii o śniegu, lodzie i mrozie. Rzadko zdarza mi się powiedzieć: „To opowiadanie napisało się samo”, ale w tym wypadku to prawda. Miałem wrażenie, że słowa same ze mnie wypływają, a kiedy skończyłem, byłem przekonany, że to jedno z najlepszych opowiadań, jakie w życiu stworzyłem. Być może nawet najlepsze. (…) W ciągu dwudziestu kilku lat, jakie minęły od napisania tego opowiadania, lodowe smoki stały się pospolitym elementem wielu książek i gier, jestem jednak przekonany, że mój był pierwszy. Co więcej, te inne „lodowe smoki” to z reguły po prostu białe smoki żyjące w zimnych krajach. Przyjaciel Adary, smok z lodu ziejący zimnem zamiast ognia, pozostaje unikatem, o ile mi wiadomo. To mój jedyny naprawdę oryginalny wkład do bestiariusza fantasy. – GRRM, Retrospektywa tom 1

“Lodowy Smok” to nowela George’a R. R. Martina z 1980 roku. Była kilkukrotnie wznawiana, a jej ostatnia edycja ilustrowana zawiera prace Luisa Royo. Autor przerobił to opowiadanie, jego pierwotna wersja zawierała drastyczne sceny. Niektórzy wydawcy zamieszczali swego czasu na okładkach “Lodowego Smoka” informację o tym iż akcja rozgrywa się w Świecie Lodu i Ognia. Martin w odpowiedzi na komentarz czytelnika wykazał, że to błędne założenie – kiedy powstała opowieść o Adarze i jej smoku, “Pieśń” jeszcze nie istniała. Mimo to fani nie ustają w poszukiwaniu powiązań pomiędzy “Pieśnią Lodu i Ognia” a bajką dla dzieci, szczególnie po publikacji szóstego odcinka gry “Game of Thrones: A Telltale Games Series” zatytułowanego “The Ice Dragon”.

Adara była zimowym dzieckiem. Urodziła się podczas straszliwych mrozów, które zabiły jej matkę i wniknęły do jej ciała. Zima ją dotknęła, naznaczyła i odtąd Adara zawsze należała do niej. Miała jasne włosy i niebieskie oczy, a jej skóra zawsze pozostawała chłodna w dotyku, nawet w środku lata. Nie znosiła upałów i letnich zbiorów – był to czas, kiedy przylatywał wujek Hal na Siarce, co znaczyło, że do zimy jeszcze sporo czasu. Rodzeństwo Adary i jej ojciec radowali się wizytą smoczego jeźdźca, który przywoził prezenty i wieści z wojny toczącej się na północnym zachodzie. Królewskie ogniste smoki nie lubiły zimy, dlatego Hal nigdy nie odwiedzał ich w czasie mrozów. Dla Adary był to najwspanialszy czas – zimą przypadały jej urodziny i przylatywał lodowy smok. Podobno w dzień narodzin dziewczynki widziano go na niebie, tak twierdziła stara Laura. Od zawsze towarzyszył Adarze jego cień, a po raz pierwszy ujrzała go w wieku czterech lat, podczas budowy zimowego zamku.

Rok później odbył się ich pierwszy lot. Dłonie Adary nie robiły krzywdy lodowemu smokowi, podobnie jak niebieskim jaszczurkom, które topiły się w dłoniach innych dzieci. Dziewczynka kochała lodowego smoka, a on kochał ją. Każda kolejna zima była coraz ostrzejsza, każdy kolejny lot Adary i jej smoka coraz dłuższy. Adara marzyła, by odlecieć do krainy wiecznej zimy, gdzie lodowe zamki na nieskończonych białych polach nigdy nie topnieją, a wszystko spowite jest ciszą. Lodowe smoki były nieme, a ludzie nigdy nie zdołali ich opanować – znajdowano ich zamarzniętych z biczami w dłoniach. Wszystko, czego dotknął lodowy smok, pokrywał lód. Do sekretnych dusz drzew przenikał mróz, a ich konary łamały się. Lodowy smok przynosił na świat śmierć, ciszę i zimno. Tylko dla niego Adara miała swoje sekretne uśmiechy. Kolejnej wiosny wojna na północnym zachodzie przybrała niepomyślny obrót…

Dlaczego “Lodowy Smok” jest easter eggiem?

Niektóre opisy są bardzo podobne do tych używanych przez George Martina w “Pieśni Lodu i Ognia”, np. w charakterystyce Adary (która była bardzo poważna, nigdy się nie uśmiechała i nie przeżywała emocji, np. gdy się zraniła): była specyficznej urody (beautiful in a strange distant sort of way), miała zimną, bladą cerę i niebieskie oczy (cold pale skin and blue eyes), była niewrażliwa na mróz.

Lodowy smok jest bardzo dużym stworzeniem, o wiele większym od ognistych smoków. Jego lodowaty oddech przenikał do wnętrza, mroził ciało i duszę, sprowadzał na świat zimno i śmierć. Całkiem jak Inni z opowieści Starej Niani. W opowiadaniu występuje stara bajarka Laura, która wspomina o bestii widzianej w noc narodzin Adary.

Znajdujemy także nawiązane do krain wiecznej zimy, lodowych zamków stojących pustych gdzieś na północy, zimnego wichru, dymiącego biało-niebieskiego zimna niosącego na świat kres życia (end of all living things). A być może i do starych bogów – lodowy smok mroził sekretne dusze drzew (Trees froze through to their slow secret souls).

George w jednym z wywiadów powiedział:

Inni nie są martwi. Są dziwni, piękni… myślę, że… są Sidhe złożonymi z lodu, coś w tym stylu… inną formą życia… nieludzką, elegancką, niebezpieczną.

O lodowym smoku występuje sporo wzmianek, zarówno w Pieśni Lodu i Ognia, jak i w “Świecie Lodu i Ognia”:

1. Gwiazdozbiór Lodowy Smok – błękitna gwiazda w oku wskazuje północ. Kierując się na ogon Lodowego Smoka, podąża się w kierunku południowym. Bran, Osha, Jon, Davos i Samwell używają tej konstelacji do orientacji w terenie.

Gdy był jeszcze chłopcem w Winterfell, maester Luwin nauczył go rozpoznawać gwiazdy. Jon poznał nazwy dwunastu domów nieba i imiona ich władców; potrafił odszukać siedmiu wędrowców którzy byli świętością dla Wiary; był starym przyjacielem Lodowego Smoka, Cieniokota, Księżycowej Panny i Miecza Poranka. (Jon III NM)

Dunkowi wystarczyło podnieść głowę, aby odszukać starych przyjaciół: Ogiera i Lochę, Królewską Koronę, Latarnię Staruchy, Galerę, Ducha i Księżycową Pannę. W dali zbierały się jednak chmury, zasłaniając wskazujące północ niebieskie oko Lodowego Smoka. (Zaprzysiężony Miecz)

2. Lodowe smoki z opowieści Starej Niani, które wspomina Jon Snow:

Jon ledwie mógł dotrzymać kroku maesterowi Aemonowi. Ze wszystkich stron otaczał ich bliski na wyciągnięcie ręki lód. Młodzieniec czuł chłód, który przenikał mu do kości, oraz ciężar Muru nad głową. Było to tak, jakby wchodził do przełyku lodowego smoka. (Jon VIII NM)

Zjechali windą na ziemię. Wiatr był porywisty i zimny jak oddech lodowego smoka z historii, które Stara Niania opowiadała Jonowi, gdy był małym chłopcem. Ciężka winda kołysała się i od czasu do czasu drapała o Mur. Małe fontanny kryształków lodu, które z niego tryskały, lśniły w blasku słońca jak odpryski szkła. (Jon VII TzS)

Tunel pod Murem wił się niczym wąż. Było w nim ciemno i zimno jak w brzuchu lodowego smoka. (Jon VIII TzS)

Śnieg nie sypał dziś gęsto, tylko trochę płatków tańczących w powietrzu, ale wiatr dął ze wschodu, wzdłuż Muru, zimny jak tchnienie lodowego smoka z opowieści Starej Niani. Nawet ogień Melisandre drżał, płomienie kuliły się w wykopie, wzbogacając śpiew czerwonej kapłanki cichym buzowaniem. Tylko Duchowi chłód najwyraźniej nie przeszkadzał. (Jon X TzS)

3. Lodowe Smoki na Morzu Dreszczy:

Marynarze są z natury przesądni i łatwowierni, kochają swe wymysły równie mocno jak minstrele, i w związku z tym opowiadają wiele historii o mroźnych, północnych pustkowiach. (…) Największymi ze wszystkich niezwykłych i baśniowych mieszkańców Morza Dreszczy są jednak lodowe smoki. Te kolosalne bestie, znacznie większe od smoków z Valyrii, mają ponoć ciała z żywego lodu, ich oczy są bladoniebieskimi kryształami, a gdy kołują pod niebiem, przez ogromne, przejrzyste skrzydła dostrzega się księżyc i gwiazdy. Zwykłe smoki (o ile jakiegokolwiek smoka można zwać zwykłym) zioną ogniem, natomiast lodowe ponoć chłodem tak straszliwym, że człowiek w pół uderzenia serca zamarza od niego na wskroś. W ciągu stuleci owe ogromne bestie widzieli marynarze z kilkudziesięciu różnych krajów, w opowieściach może być zatem coś z prawdy. Arcymaester Margate sugerował, że wiele podań o północy – zamarzające mgły, lodowe statki, Zatoka Kanibali i tak dalej – można zinterpretować jako zniekształcone relacje o aktywności lodowych smoków. Choć to zabawna koncepcja, i nie pozbawiona pewnej elegancji, pozostaje w sferze czystych domysłów. Ponieważ lodowe smoki ponoć topnieją po śmierci, nigdy nie znaleziono żadnych dowodów na ich istnienie. (Świat Lodu i Ognia)

Jedna z najciekawszych analogii dotyczy zakończenia “Lodowego Smoka”:

Dręczony bólem lodowy smok uniósł głowę raz jeszcze i wydał z siebie jedyny dźwięk, jaki Adara od niego słyszała: straszliwy, wysoki krzyk pełen melancholii, przywodzący na myśl zawodzenie północnego wichru dmącego między wieżami i murami białego zamku, który stoi opustoszały w krainie wiecznej zimy. Gdy krzyk ucichł, lodowy smok po raz ostatni wysłał na świat zimno: długi, buchający parą niebieskobiały strumień chłodu, niosący ze sobą śnieg, bezruch i kres wszystkiego, co żyje.

Miejsca, których dotknął lodowy smok, nigdy nie odmarzły do końca. Po walce z trzema smokami wroga stopił się w sadzawkę, która na zawsze pozostała chłodna. Podobny zbiornik można znaleźć w… Winterfell.

Pośrodku gaju, nad małym stawem wypełnionym zimną i czarną wodą, rosło pradawne czardrzewo. Drzewo serce, jak nazwał je Ned. (Catelyn I, GoT)

W momencie ataku na dom jej ojca, Adara zaczyna czuć ciepło w dłoniach, a jej dotyk roztapia lodowego smoka. Po finałowej walce dziewczynka staje się normalnym dzieckiem, które płacze, śmieje się i wydziela ciepło.

Ogień pochłania, ale zimno zachowuje. – maester Aemon

Oczywiście o smokach na północy fani spekulują od lat – nawiązując do wizji Brana, opisów Muru, krypt Winterfell, znaczenia tytułu Pieśń Lodu i Ognia itd. Jeśli nawet nie będzie nam dane obejrzeć lodowego smoka na kartach “Wichrów Zimy” czy “Snu o Wiośnie”, warto zapoznać się z tym bajkowym opowiadaniem, które przenosi nas w świat marzeń i wyobraźni George R. R. Martina.

Sharra i Laren Dorr, Adara i jej lodowy smok, Szara Alys, Boyce i Błękitny Jerais… wszystko to są dziedzice Żółwiowego Zamku, protoplaści “Lodu i ognia”. Bez nich ta książka nie byłaby kompletna. Dlaczego kocham fantasy? Pozwólcie, że odpowiem tekstem, który napisałem w roku 1996 (…) Najlepszą fantasy pisze się w języku snów i jest ona żywa, tak jak żywe są sny, bardziej realne niż rzeczywistość… przynajmniej przez chwilę… tę długą, magiczną chwilę przed przebudzeniem. Fantasy to srebro i szkarłat, indygo i błękit, obsydian z żyłkami złota i lazurytu. (…) Fantasy smakuje kubańskimi cygarami, miodem, krwistym czerwonym mięsem i winami słodkimi jak lato. (…) Fantasy to wieże Minas Tirith, pradawne kamienie Gormenghastu, komnaty Camelotu. (…) Ma ona w sobie jakąś starą prawdę, która przemawia do czegoś głęboko ukrytego w naszej jaźni, do dziecka marzącego o tym, że pewnego dnia będzie polowało w lasach nocy, ucztowało pod wzgórzem i odnajdzie wieczną miłość gdzieś na południe od Oz i na północ od Shangri-La. Mogą sobie zatrzymać swoje niebo. Kiedy umrę, chcę pójść do Śródziemia. – GRRM, Retrospektywa tom 1

Komentarze