Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu


Re: Sierpień 2017 - Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu
Post autor: Mya Stone » 11 sie 2017, o 09:18

Zaczęłam, bardzo wciąga! Przyznaję się bez bicia, że ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki, ale mam nadzieję nadgonić na dniach 

Z tych pierwszych kilkunastu stronic mogę się podzielić takim wrażeniem - zamysł połączenia klimatu sherlockowego wiktoriańskiej Anglii (jeden z moich ulubionych okresów) z intrygą i z magią -> cudeńko! Bohaterowie: Clovis, John i Alicja kupili mnie od pierwszych stron.


Re: Sierpień 2017 - Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu
Post autor: Mya Stone » 30 sie 2017, o 12:34

Skończyłam. Garść przemyśleń co do zakończenia daję w spoiler ;)
Spoiler:
Frederick tak po prostu pojechał na wieś z córką i odpuścił Clovisowi? Którego całe życie nienawidził? Podejrzewał o spiskowanie? Przecież ten człowiek będzie planował zemstę! Śmierć Horatia pozwala Clovisowi na dziedziczenie po bracie, do czego Frederick raczej nie dopuści. Czekam na kontynuację, najlepiej osadzoną 5 lat później :) Potencjał w tej historii jest ogromny, magia i koniec XIX wieku to chyba najlepsze połączenie.

Troszkę mi przeszkadzało, że Dobson traktuje Clovisa trochę jak dziecko, no ale z drugiej strony nasz egzorcysta jest od niego młodszy. Relacja Alicja-Clovis nie ziębi mnie, ani nie grzeje :) Niech sobie będą szczęśliwi. O wiele bardziej interesowały mnie retrospekcje. Przeczytałabym książkę o podróżach Clovisa po magicznej Europie pełnej rewolucji i oczywiście o pobycie w Egipcie. O Alfredzie w Chinach też!

Chętnie obejrzałabym ekranizację tej książki. Niekoniecznie w stylu Sherlocka Guy'a Ritchiego, ale tej historii przyda się pazur. Ponadto o ile na fancast Dobsonów mam pomysł, o tyle na LaFayów nie 

ps. John>Clovis

Komentarze